czwartek, 11 września 2014

Adrian Napierała kandydatem na wójta gminy Dopiewo – polemika z „Dobrym Pasterzem”



Zamierzałam jeszcze trochę poczekać z oceną kandydatów na stanowisko wójta gminy Dopiewo w zbliżających się wyborach samorządowych. Jednak coraz częściej pojawiające się opinie, mające wprowadzić w błąd opinię publiczną - zmuszają mnie do reakcji. Nie zamierzam na razie dzielić się wszystkimi informacjami, jakie do mnie docierają, powiem tylko, że kampania nie będzie miała nic wspólnego z zasadami „fair play”, a jedynym celem, co najmniej dwóch uczestników, jest utrwalenie i powiększenie posiadanej władzy, zgodnie ze słynnym hasłem „władzy raz zdobytej nie oddamy nigdy”.
Po długim okresie milczenia na forum Moje Dopiewo uaktywnił się użytkownik „Dobry Pasterz”. Zawsze cechował się wyjątkową agresywnością wobec swoich adwersarzy – taki już ma charakter.

Jeżeli nie potrafi narzucić swoich poglądów przy pomocy merytorycznych argumentów, posługuje się krzykiem. Nie inaczej jest w przypadku agitacji na rzecz prezesa ZUK Dopiewo Adriana Napierały.
Pierwszy istotny wpis „Dobrego Pasterza” pochodzi z 5 września br. - link. Jak najbardziej zgadzam się ze stwierdzeniem, „że nie potrzeba nam wójta od jasełek i festynów, ale WÓJTA od mrówczej pracy, pracy organicznej, pracy u podstaw”. Pytanie, jakie się nasuwa, to czy Adrian Napierała spełnia te kryteria? – moim zdaniem nie.
Jak zapewne uczestnicy gminnych festynów mogli zauważyć, w każdym przypadku jednym z głównych sponsorów jest Zakład Usług Komunalnych w Dopiewie. Tak było w przypadku Dni Gminy Dopiewo (2014 r. – 34,8 tys. złotych), podobnie było przy organizacji Gminnych Dożynek. Do tego dodać należy sponsorowanie klubów sportowych (GKS Dopiewo, Orkan Konarzewo) i wiele innych wydatków nie związanych ze statutową działalnością Spółki. Czy w/w działalność ma coś wspólnego z „mrówczą pracą, pracą organiczną, pracą u podstaw”? – Czytelnicy muszą sobie odpowiedzieć sami.

Przedsiębiorstwo komunalne nie jest firmą komercyjną, a uzyskane dochody powinny być przeznaczane na rozwój bazy usługowej. Jak wynika z audytu za rok 2013 r., zysk netto ZUK Dopiewo wyniósł raptem 110 tys. złotych - link. Z pewnością byłby większy, gdyby nie rozrywkowe fanaberie wójt Zofii Dobrowolskiej, finansowane spolegliwie przez Adriana Napierałę. W/w audyt wymienia, co jest przedmiotem działalności ZUK-u – sponsorowanie festynów, póki co, do zadań spółki nie należy.

W kolejnym wpisie z 10 września br. „Dobry Pasterz” próbuje udowodnić, że Adrian Napierała cechuje się asertywnością wobec aktualnego wójta - link. Dowodem na to ma być fakt, że kierował ZUK-iem w okresie rządów 2 wójtów – Andrzeja Strażyńskiego i Zofii Dobrowolskiej. Moim zdaniem świadczy to o wyjątkowej elastyczności i podporządkowaniu się włodarzom Gminy. ZUK Dopiewo, jak wynika to z informacji umieszczonej w BIP-ie, jest jednostką organizacyjną Gminy - link. A zgodnie z art. 30 ust. 2 pkt 5 ustawy o samorządzie gminnym – „Do zadań wójta należy w szczególności: zatrudnianie i zwalnianie kierowników gminnych jednostek organizacyjnych”. Z przepisu tego wynika jednoznacznie, że kierownik jednostki organizacyjnej (takim niewątpliwie jest Prezes ZUK) jest całkowicie zależny od wójta i aby utrzymać się na stanowisku przez 10 lat (tyle trwa prezesowanie Adriana Napierały), trzeba mieć wyjątkowo elastyczny kręgosłup. I nie przekonają mnie argumenty, że o odwadze Prezesa świadczy start w wyborach na wójta, jako konkurenta Zofii Dobrowolskiej. Zwolnienie Prezesa w tej chwili nic nie daje, ponieważ w jego przypadku obowiązuje 3-miesięczny okres wypowiedzenia. Adrian Napierała ogłosił zamiar kandydowania 4 września, a więc termin wypowiedzenia mija 3 grudnia br., czyli już po II turze wyborów. Z pewnością musi się liczyć, że jeżeli przegra, a Zofia Dobrowolska wygra wybory, to będzie musiał odejść. Widocznie jednak czuje się na tyle pewnie (w stosunku do  obecnej włodarz), że zaryzykował. W jego sytuacji ważną rolę odgrywają również inne czynniki, ale na razie nie zamierzam rozwijać tematu.

O tym, ile jest warte stanowisko kierownika jednostki organizacyjnej, świadczyć może przykład gminy Rokietnica z okresu rządów wójta Bartosza Derecha. W czasie 1,5 kadencji zdążył zmienić prezesa PUK, prezesa ROS, 2 swoich zastępców, sekretarza gminy oraz kierownika GOK. Zmiany te odbywały się z dnia na dzień a w/w osoby w momencie wręczenia wypowiedzenia opuszczały swoje stanowiska – dobrze jeżeli pozwolono im zabrać rzeczy osobiste. Podobne uprawnienia posiada Wójt Gminy Dopiewo, a mimo to Adrianowi Napierale udało się przetrwać na stanowisku 10 lat – raczej nie ze względu na swoją asertywność.

Dobry Pasterz” nie wysilił się również w kwestii omawiania odpowiedzialności kierownika jednostki organizacyjnej w przypadku działania na szkodę spółki. Jest wiele sposobów na korzystanie z publicznych środków na cele prywatne – afera podsłuchowa na szczytach władzy pokazała, ile może kosztować podatników tylko jedna kolacja, zorganizowana przez urzędników. Tylko samobójca lub osoba całkowicie nierozgarnięta próbowałaby korzystać z publicznych pieniędzy w taki sposób, jak to sugeruje „Dobry Pasterz”.
Co do kontroli społecznej, dotyczącej wydawania publicznych pieniędzy, to jest ona bardziej iluzoryczna, niż się komukolwiek wydaje. Przeprowadzony w ZUK Dopiewo audyt wewnętrzny za 2013 r., sporządzony został przez audytora wewnętrznego, finansowanego przez Urząd Gminy. Pytanie, na ile w tej sytuacji jest on bezstronny i obiektywny? - pozostawiam bez odpowiedzi.

Nie bardzo rozumiem sugestię „Dobrego Pasterza”, że „w wielu aspektach działania ZUK decydujące zdanie miała również Rada Gminy”. Może jakieś konkretne przykłady, bo zgodnie z obowiązującymi przepisami Rada Gminy (a najczęściej Komisja Rewizyjna, działająca w jej imieniu) nie ma prawa sprawowania funkcji kontrolnych nad spółką kapitałową, jaką jest ZUK Dopiewo. Wójt Gminy początkowo odmówiła nawet Komisji Rewizyjnej dostępu do audytu, przeprowadzonego w ZUK-u za 2013 r. Czyżby kolejna celowa próba wprowadzenia mieszkańców w błąd?

Podsumowując, kieruję apel do „Dobrego Pasterza” – „kończ waść, wstydu oszczędź” - ale sobie.

Na koniec mała dygresja dotycząca wykształcenia kandydata Adriana Napierały. Zgodnie z jego CV, opublikowanym na oficjalnej stronie wyborczej, posiada wykształcenie prawnicze - link. Dlaczego więc jeszcze latem 2011 r. wprowadzał zakaz podlewania ogrodów? Jako prawnik powinien wiedzieć, że jest to naruszenie przepisów ustawy zasadniczej (Konstytucji RP) w zakresie ograniczenia praw obywatelskich oraz przepisów niższego szczebla (ustawy o zbiorowym zaopatrzeniu w wodę,,,, ustawy o stanie klęski żywiołowej itp.). Jako prawnik powinien wiedzieć, że zakaz taki może wprowadzić wyłącznie Rada Ministrów za pośrednictwem wojewody. Jakby tego wszystkiego było mało, uchwała została wprowadzona kuchennymi drzwiami, nie była omawiana na komisjach Rady Gminy (pkt. 21 protokołu z sesji IX/11) link. Praktyk tych zaprzestał dopiero po moim artykule, który ukazał się w lipcu 2011 r. w "Gońcu Dopiewskim". Obecnie Prezes nie próbuje już wprowadzać zakazu, ograniczając się jedynie do apeli o zmniejszenie zużycia wody, kierowanych do mieszkańców.

To na razie tyle. Dobrze byłoby, aby zwolennicy Adriana Napierały a zarazem przeciwnicy Magdy Gąsiorowskiej, zaczęli posługiwać się argumentami merytorycznymi. Bo to, co publikują w tej chwili, nie nadaje się nawet do magla.

P.S. Szkoda, że Adrian Napierała, przed publikacją materiałów wyborczych, nie poprosił polonisty o ich zweryfikowanie. W tekstach aż roi się od pomyłek pisarskich i błędów stylistycznych. Umiejętność posługiwania się językiem polskim również dużo mówi o kandydacie.

Obserwatorka I (Pierwsza)

4 komentarze:

  1. Teza o niemożliwości oddziaływania przez Wójt na Prezesa ZUK jest niemądra.
    Wynika chociażby z art.212 ksh. Z dokumentu zwanego audytem wynika, że już za Strażyńskiego nadzór właścicielski nie był właściwie wykonywany.
    Podobnie jest za Dobrowolskiej. Zamiast tego było sponsorowanie imprez gminnych przez ZUK, co Wójt zadowalało. W Radzie Nadzorczej można mówic raczej o przedstawicielach poprzedniego Wójta niż p.Dobrowolskiej.
    Myślę,że pasterze powinni ostrożnie eksponowac wykształcenie prawnicze
    Prezesa Napierały. Darowizny były nielegalne od około 2003 roku a kolejni wójtowie jakoś je stosowali, a Prezes ZUK od jej wniesienia uzależniał
    przyłączenie. Miał też dośc czasu od sporządzenia audytu na uporządkowanie nieprawidłowości dotyczących przedmiotu działalności spółki (tzw,audyt-rozdział 4.1). Pani Wójt ocknęła się z wykonywaniem funkcji właścicielskich dopiero kiedy zaczęły do niej docierac wiadomości,
    że Andrzej Strażyński postanowił o tym, że Prezes Napierała ma kandydowac. Ja z uporem twierdzę, że ZUK nie powstał po to by sponsorowac Dni Gminy, GKS Dopiewo i kluby w których zarządach siedzą radni. Dla organizacji pozarządowych gmina organizuje konkurs i nie ma powodu, by spółka zależna robiła to poza nim.

    OdpowiedzUsuń
  2. Chciałbym się podzielic jeszcze jednym spostrzeżeniem. Działalnośc ZUK Dopiewo owiana jest mgiełką tajemnicy, jak gdyby firma działała w sektorze zbrojeniowym. Tymczasem zgodnie z Ustawą o dostępie do informacji publicznej spółka powinna utworzyc stronę BIP. Gdyby jej Prezes nie zafiksował się na art.212 kk, to by się o tym dowiedział zwłaszcza, że to przepisy z 2001 roku. Powinny byc dostępne min.uchwały organów spółki.
    Wątpliwości budzi we mnie sposób podnoszenia kapitału, a zwłaszcza w dniu 30.03.2009. W tym dniu sesja Rady Gminy na której o tym zdecydowano zakończyła się o 19:30, a po 17:00 najprawdopodobniej już podniesiono kapitał.

    OdpowiedzUsuń
  3. Dobry Pasterz vel zuzanna - to ta sama osoba. Wielki przeciwnik reklam ledowych i dlatego w Skórzewie się .... reklamuje na ekranie ledowym. Miłośnik pewnego dewelopera z osada parkowa.
    Wygodne jest życie ge... o, pardon, grafa

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo fajny wpis. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń