środa, 3 września 2014

Komisja Wspólna Rady Gminy Dopiewo 1 września 2014 r. (3) - Radni



Poniżej trzecia część tryptyku, dotyczącego Komisji wspólnej Rady Gminy Dopiewo. Wcześniejsze felietony dostępne są tu - link1 link2.
Muszę przyznać, że opcje polityczne Radnych nie zmieniły się w czasie wakacji. Zaskoczeniem była za to niezwykła aktywność tych członków Rady, którzy zazwyczaj nie mieli wiele do powiedzenia.
Pierwszy wniosek, jaki nasuwa się po Komisji, pomijając sympatie polityczne, to że kilka osób radnymi zostało przez pomyłkę i teraz nie bardzo wiedzą, jak się z tą funkcją poradzić. Mam tu na myśli przede wszystkim Wojciecha Szalbierza, który po raz kolejny nie raczył się pojawić na Komisji, mimo, że jest przewodniczącym Komisji Budżetu. Uważam, że ustawodawca powinien wprowadzić zapisy w ustawie o samorządzie gminnym, umożliwiające wygaszanie mandatów osobom notorycznie lekceważącym wyborców i władze gminy.

Osobą, która przez pomyłkę została Radną, w moim przekonaniu, jest Ewa Grycza. W czasie komisji sprawiała wrażenie, jakby nie wiedziała gdzie jest i po co? Na dodatek, swoim niepowstrzymanym gadulstwem skutecznie utrudniała pracę kolegom. Myślę, że Ewa Grycza oraz Wojciech Szalbierz nie powinni nawet kandydować w najbliższych wyborach.

Uważam, że zbyt lekceważący stosunek do swojej pracy, pozostałych członków Rady oraz wyborców wykazują Lidia Łopatka i Marta Jamont. Ta pierwsza znikała na długie okresy, prawdopodobnie na pogaduszki (obrady Komisji odbywały się w budynku Urzędu), druga natomiast większość czasu poświęcała na rozmowy telefoniczne (takie sytuacje mają również miejsce w czasie sesji RG). Uważam, że trzeba wybrać, albo sprawy zawodowe, albo pracę w Radzie.

Pozostali Radni zachowywali się tak - jak zostali już jakiś czas temu zaszufladkowani. Grupa aktywnych i myślących generalnie się nie zmienia – Magda Gąsiorowska, Sławomir Kurpiewski, Radosław Przestacki, Jacek Strychalski oraz warunkowo Wojciech Dorna. Dlaczego Wojciech Dorna warunkowo? A to dlatego, że nie potrafi zejść z barykady (jak to powiedział „fox” – "siedzi okrakiem"). Mimo, iż jest aktywny, pozytywnie podchodzi do spraw Gminy – w decydujących momentach stosuje uniki, na których bardzo dużo traci.

Generalnie muszę powiedzieć, że jestem pod wrażeniem dociekliwości kilku Radnych – głównie: Gąsiorowskiej, Dorny, Przestackiego i Strychalskiego. Gdyby nie ich dociekliwe pytania, wiele spraw zostałoby przez urzędników "zamiecione pod dywan". Można tu wymienić sprawę zamiany gruntu pod ul. Olszynową w Zakrzewie z firmą ALSI, likwidację usterek w CRK Konarzewo, przyczyny opóźnienia we współfinansowaniu źródełka w Żarnowcu czy też zmiany w budżecie Gminy – do omawiania zmian w WPF nie udało mi się dotrwać. We wszystkich tych sprawach, a także wielu innych - urzędnicy próbowali wprowadzić Radę Gminy w błąd, jednak dzięki dociekliwości w/w czterech Radnych w mniejszym lub większym stopniu udało się dojść do prawdy. Tak wygląda poprawa funkcjonowania Urzędu, deklarowana przez wójt Zofię Dobrowolską – w zasadzie to prawie wszystkie omawiane na Komisji sprawy miały swoją ciemną stronę.

Na temat sympatii i linii podziału wśród Radnych najlepiej można było się przekonać w czasie głosowań nad projektami uchwał, przygotowanymi przez samą Radę (punkty 15-20 programu Komisji) - link. Uchwały te dotyczyły m.in. wydawania pisma samorządowego, skarg na działalność wójta, odwołania od decyzji RIO - a więc wszystkie negatywnie oceniające działalność Wójta. Tu w zasadzie podział głosów był podobny jak w czasie sesji absolutoryjnej: "twarde jądro" (Jamont, Łopatka, Kapciński) byli przeciw lub wstrzymywali się; natomiast radni: Bartkowiak, Moskalik, Dziembowski wstrzymywali się od głosu. Najbardziej żenująca jest postawa Piotr Dziembowskiego – osoby, która startowała w wyborach na stanowisko wójta. Można więc powiedzieć, podkreślałam to już po sesji absolutoryjnej, zdeklarowani przeciwnicy sposobu rządzenia prze wójt Zofię Dobrowolską są w mniejszości. Natomiast część Radnych nie ma odwagi otwarcie zadeklarować poparcia dla Pani Wójt. Czerpiąc profity ze współpracy, nie mogą otwarcie sprzeciwić się decyzjom Wójta, z drugiej strony nie chcą skompromitować się przed wyborcami i dlatego wstrzymują się od głosu.

Muszę przyznać, że po raz pierwszy zaskoczył mnie, i to pozytywnie, Henryk Kapciński. W czasie omawiania tematów, związanych z CRK Konarzewo (alarmy p-poż., grzyb na ścianach) podniósł głos i zażądał od zastępcy wójta Tadeusza Zimnego - jak najszybszego usunięcia usterek. Nie wiem czy jest to związane ze zbliżającymi się wyborami, czy też wynikało to z faktu nieobecności na Sali Pani Wójt? W tym miejscu należy zadać pytanie: czy racjonalnie myśląca osoba podjęłaby decyzje o prowadzeniu remontu starego budynku w okresie jesienno-zimowym? Pomimo wątpliwości, postawa radnego Kapcińskiego jest naprawdę godna odnotowania.

Komisja Wspólna RG Dopiewo z 1 września br. po raz kolejny potwierdziła, że z 15 Radnych jedynie 4 a w porywach 5 osób zasługuje na to, aby oddać na nich głos. Jeżeli w nowej Radzie znajdzie się podobna liczba osób myślących w kategoriach społecznych, a nie własnego interesu - to czarno widzę kolejną kadencję. Wówczas jedyna nadzieja w mądrym wójcie. Dlatego też trzeba cały czas mobilizować społeczeństwo, aby nie tylko wzięło udział w wyborach, ale potrafiło dokonać mądrego wyboru. Miejmy nadzieję, że będzie z kogo wybierać?

Obserwatorka I (Pierwsza)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz