Dziś trzecia część rozważań
dotyczących, „sukcesów”, jakie, w moim przekonaniu, były udziałem wójta Adriana
Napierały w okresie pierwszych 6 miesięcy kadencji. Ocena ta powstała w oparciu
o moje własne posty, publikowane na Blogu. Muszę przyznać, że w pierwszym okresie, mniej więcej do końca
2014 r. - Wójt oraz Rada Gminy otrzymały ode mnie duży kredyt zaufania.
Trzeba zresztą oddać, że początkowo starano się zachować pozory praworządności
i zerwania z systemem rządzenia byłej wójt Zofii Dobrowolskiej. Niestety,
nadzieja trwała bardzo krótko – już po kilku tygodniach, zaczęły wracać stare
metody.
Poniżej wybiórcze zestawienie
moich oczekiwań i efektów działalności nowego włodarza gminy Dopiewo.
W artykule z 18 grudnia 2014 r. –
link
- poruszyłam temat, ewentualnej zmiany
polityki w zakresie zagospodarowania przestrzennego. Radosna twórczość w
tej dziedzinie, szczególnie byłego wójta Andrzeja Strażyńskiego jeszcze przez
wiele lat będzie wywoływać negatywne skutki, głównie finansowe. Niestety, pierwsze decyzje nowego Wójta, zatwierdzane
przez Radę Gminy, potwierdzają kontynuację niezdrowej polityki – plany w
Więckowicach i Fiałkowie. Zaczyna być naruszane prawo, a planowanie
przestrzenne realizowane jest pod kątem prywatnych interesów i nie ma wiele
wspólnego z tworzeniem ładu przestrzennego.
Artykuły z 21 grudnia – link
i 27 grudnia 2014 r. – link,
dotyczyły nieprawidłowości w
finansowaniu niepublicznego oddziału przedszkolnego przy szkole w Dąbrówce.
Początkowo władze starały się działać otwarcie – obszerna publikacja wyjaśnień
udzielonych przez skarbnika Piotra Łoździna. Skończyło się jednak na
komunikatach, opublikowanych przed Bożym Narodzeniem. Po spotkaniu z dyrekcją
szkoły władze Gminy, mam tu na myśli przede wszystkim wójta Adriana Napierałę,
nabrały wody w usta. Mimo, iż od wypłynięcia sprawy minęło pół roku, w eterze
panuje głucha cisza. Sprawy nie prowadzą
organa ścigania, dlatego nie trzeba czekać na oficjalne wyniki śledztwa. W
informacjach dotyczących realizacji budżetu (sprawozdanie za 2014 r.,
sprawozdanie za I kwartał 2015 r., uchwała budżetowa na 2015 r.) po stronie
dochodów w pozycji „wpływy ze zwrotów dotacji oraz płatności, w tym wykorzystanych
niezgodnie z przeznaczeniem lub wykorzystanych z naruszeniem procedur,
pobranych nienależnie lub w nadmiernej wysokości” nie przewidziano
żadnych wpływów. Ponieważ nieprawidłowości dotyczyły wydatkowania środków
publicznych, społeczeństwo ma prawo
wiedzieć, jak sprawa została rozwiązana. Jak na razie wygląda na to, że
jest to jeden z pierwszych tematów, zamiecionych pod dywan.
W artykule z 25 stycznia 2015 r.
– link
- ustosunkowałam się do ogłoszonego
przetargu na sprzedaż nieruchomości gminnych w Dąbrowie, Zakrzewie i Konarzewie.
Na sprzedaż działek w Zakrzewie, była wójt Zofia Dobrowolska, ogłaszała
przetarg 8 razy. Mimo ewidentnego niepowodzenia (przez kilka lat sprzedano
zaledwie kilka nieruchomości) nowy Wójt postanowił iść tą samą drogą. Efekt był
łatwy do przewidzenia – zgodnie ze sprawozdaniem finansowym za I kwartał, można
zauważyć, że nie sprzedano ani jednej
nieruchomości. A założenia budżetowe zakładają pozyskanie do końca roku co
najmniej 1,5 mln złotych z tytułu sprzedaży działek. Jak na razie wygląda na
to, że deficyt budżetowy będzie wzrastał.
W artykułach z 23 kwietnia – link
i 29 kwietnia br. – link
poruszałam temat nierównego traktowania
mieszkańców w dostępie do infrastruktury publicznej. Nie jest to tylko wina
Rady Gminy, ale w bieżącym roku przede wszystkim Wójta. To on, wspólnie ze
Skarbnikiem, modyfikował projekt budżetu, przygotowany jeszcze przez
poprzedniczkę Zofię Dobrowolską. Radni nie mieli, w każdym razie oficjalnie,
wiele do powiedzenia. Projekt budżetu wraz z poprawkami otrzymali w czasie
posiedzenia Komisji i jedynym ich zadaniem było bezwarunkowe przegłosowanie.
Jednym ze sztandarowych haseł
wójta Adriana Napierały była „bliska współpraca samorządu z mieszkańcami
oraz nadanie pracy wójta, urzędu i rady gminy większej przejrzystości”.
Dowodów na sytuację odwrotną do deklarowanej jest mnóstwo, przypomnę tylko
jeden przykład. W artykule z 23 stycznia 2015 r. pisałam o zmianach zapisów w
Wieloletniej Prognozie Finansowej. Do
tej pory w WPF wyszczególnione były wszystkie inwestycje wieloletnie. Po
zmianie, jak twierdzi Piotr Łoździn zgodnej z przepisami, wszystkie pozycje
skomasowano tak, że obecnie mieszkańcy
nie są w stanie zorientować się - jaka inwestycja i kiedy będzie realizowana.
W moim przekonaniu, jest to również element pacyfikacji Rady Gminy –
nieposłuszni Radni nie będą mogli liczyć na realizację swoich postulatów. Wykaz
inwestycji przeznaczonych do realizacji w 2015 r. wskazuje, że reguły nie
zostały jednoznacznie określone – lista zadań
inwestycyjnych sprawia wrażenie, że jest powieleniem hierarchii w Radzie Gminy.
Z przejrzystością pracy Wójta, Urzędu i Rady Gminy nie ma to wiele wspólnego.
Jednak najgroźniejsze, w moim
przekonaniu, są negatywne cechy charakteru Adriana Napierały, które zaczęły się
nasilać po zdobyciu przez niego, w zasadzie nieograniczonej władzy, na szczeblu
lokalnym. Zaliczam do nich arogancję i
lekceważący stosunek wobec osób, mających odmienne zdanie od naszego włodarza.
Bardzo wyraźnie można było to zaobserwować w czasie posiedzenia Komisji
Rewizyjnej 1 czerwca br. Omawiany był temat
skargi na odpowiedź wójta, dotyczącą protestu wyborczego. W takcie dyskusji
można było zauważyć z trudem hamowaną przez Wójta agresję wobec osób, które w
tej sprawie przyszły na Komisję. Uważam, że osoby podchodzące tak emocjonalnie
i równocześnie agresywnie do każdej krytyki pod swoim adresem, nie powinny
pełnić żadnych funkcji kierowniczych, o publicznych nie wspominając. W moim
przekonaniu, Adriana Napierałę dotknął syndrom władzy i nieomylności. Z taką
osobą jakakolwiek polemika jest niemożliwa, a współpraca dopuszczalna wyłącznie
na zasadzie podległości a nie partnerstwa. Gdyby nie wiek Wójta, zachowanie na
w/w Komisji mogłoby sugerować, że pomylił epoki oraz rodzaj posiedzenia –
komisję Rady Gminy z egzekutywą PZPR.
Podsumowując muszę podkreślić, że
nie wszystkie decyzje Wójta są złe. Jeżeli jednak kogoś interesuje druga strona
medalu, musi poczytać „Czas Dopiewa” – tam są publikowane wyłącznie informacje
pozytywne. Trzeba tylko wiedzieć, które fakty są prawdziwe, a które
podkolorowane. Wiele informacji jest z premedytacją pomijanych. Takimi
wydarzeniami są m.in.: protest wyborczy,
dotyczący wyborów sołeckich w Dopiewie lub sprzeciw mieszkańców Zborowa, wobec
próby rozszerzenia strefy ruchu dla sprzętu motorowodnego na jez.
Niepruszewskim. I nie podejrzewam, że to redaktor „Czasu Dopiewa” decyduje
o doborze tematów.
"Niestety, pierwsze decyzje nowego Wójta, zatwierdzane przez Radę Gminy, potwierdzają kontynuację niezdrowej polityki – plany w Więckowicach i Fiałkowie. Zaczyna być naruszane prawo, a planowanie przestrzenne realizowane jest pod kątem prywatnych interesów i nie ma wiele wspólnego z tworzeniem ładu przestrzennego."
OdpowiedzUsuńRzuciłem okiem na te MPZP które mają byc obecnie uchwalone, przynajmniej jeśli chodzi o maksymalną powierzchnię zabudowy,wydają się byc zgodne z prawem. Można powiedziec, że w mpzp w Dopiewie-ulica Łąkowa i Wyzwolenia(działka 738/14) gmina jest mniej łaskawa dla samej
siebie (zabudowa do 50 %), niż w mpzp Więckowice dla kolegi Strażyńskiego.
Nie wiem kto pisał uzasadnienie oddalenia skargi na wójta, ale strzela mu trochę w kolano. Przywołuje wyrok w sprawie III sa/lu 89/12. Czytamy w nim min.: "Z art. 36 ust. 2 u.s.g. wynika, że sołtysa wybierają stali mieszkańcy sołectwa uprawnieni do głosowania. Ustawa o samorządzie gminnym nie precyzuje pojęcia: "uprawniony do głosowania". W ocenie sądu interpretacja tego pojęcia wymaga odwołania się do podstawowego aktu prawnego regulującego prawa wyborcze na szczeblu samorządowym, tj. do Kodeksu wyborczego. Zgodnie z art. 10 § 1 pkt 3 lit. a) Kodeksu wyborczego prawo wybierania (czynne prawo wyborcze) w wyborach do rady gminy ma obywatel polski oraz obywatel Unii Europejskiej niebędący obywatelem polskim, który najpóźniej w dniu głosowania kończy 18 lat, oraz stale zamieszkuje na obszarze tej gminy."
OdpowiedzUsuńCzytamy również "Z powyższych wywodów wynika, że wszelkie ograniczenia praw wyborczych wprowadzane aktami niższej rangi muszą mieścić się w granicach wyznaczanych przez akty prawne wyższej rangi w hierarchii źródeł prawa."
Wszystko to jest argumentem za stwierdzeniem, że aktem niższego rzędu
jakim było Zarządzenie Wójta 10/15, Adrian Napierała ograniczył prawo
wyborcze w wyborach sołtysów we wszystkich sołectwach Gminy Dopiewo.
Ktoś chyba wybrał niewłaściwy wyrok...
Najciekawsza jest konkluzja organów gminnych. Można z niej wywnioskować, że jeżeli statut sołectwa nie przewiduje procedury odwoławczej, to nie wolno składać protestów wyborczych. Myślę, że nawet Platon, Sokrates i Arystoteles tego tematu nie byliby w stanie ogarnąć i zrozumieć.
UsuńTo powinni zmienic par.39 statutu i wpisac, że nadzór sprawuje szwagier i Justynka. Wtedy będzie się zgadzac.
UsuńPozwolisz, że spytam co to za przepychanki?
OdpowiedzUsuńhttp://dopiewo.nowoczesnagmina.pl/?p=document&action=show&id=16808&bar_id=8236
Dlaczego Wójt Melchior informuje mnie o tym dopiero teraz?
Czy chodzi Ci o zarządzenie wójta w sprawie ceny wywoławczej nieruchomości gminnych? Być może jest to podejście do kolejnego przetargu, nie wiadomo już, którego z kolei. Co ciekawe, w tytule zarządzenia nr 30/15 z 28 maja 2015 r. jest mowa o działkach w Konarzewie i Skórzewie, natomiast w tabeli w par. 1 wymienione są działki w Dąbrowie i Zakrzewie. Ot, taka urzędnicza ciekawostka. Równie ciekawe jest publikowanie zarządzenia dotyczącego wyborów prezydenckich prawie miesiąc po ich rozstrzygnięciu - http://dopiewo.nowoczesnagmina.pl/?p=document&action=show&id=16808&bar_id=8236
UsuńNie. Chodziło mi o 29/15.
UsuńMoże zarządzenie dotyczy następnych wyborów w 2020 r.? Widocznie Wójt działa z wyprzedzeniem, a Ty się czepiasz.
UsuńJa Wójta Melchiora? Jego majestat mnie onieśmiela i nieśmiałbym.
OdpowiedzUsuńDziwi mnie, że ludzie tak rezygnowali.
W Wilkowyjach w czasie rozgrywki między Dudą a Więcławską tego nie było.
"Należy wyraźnie podkreślić, że możliwość kontrolowania przebiegu i wyników wyborów do organów jednostek pomocniczych przez rady gminy, na podstawie ogólnej normy kompetencyjnej, wynikającej z art. 18 i art. 35 u.s.g., nie była dotychczas kwestionowana w orzecznictwie. Wskazać tu należy choćby na wyrok Naczelnego Sądu Administracyjnego z dnia 13 kwietnia 1999 r. sygn. akt II SA 231/99 (CBOSA), czy też wyrok Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego we Wrocławiu z dnia 30 września 2008 r. sygn. akt III SA/Wr 8/08, (LEX nr 514980).
OdpowiedzUsuńPrzywołane orzecznictwo prowadzi do przekonania, że rada gminy posiada uprawnienia do kontrolowania procedur wyborczych organów jednostek pomocniczych i w ramach tej kontroli ma prawo rozstrzygać protesty wyborcze oraz stwierdzać nieważność wadliwie (niezgodnie z prawem) przeprowadzonych wyborów. Jednak najdalej idący wynik kontroli, może być przez radę gminy zastosowany jedynie w przypadku, gdy przeprowadzone bądź przedstawione przez protestujących dowody, wskażą niezbicie na fakt naruszenia przepisów ustaw (por. wyrok Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego we Wrocławiu z dnia 30 września 2008 r., sygn. III SA/Wr 393/08 (LEX nr 518520)."
http://orzeczenia.nsa.gov.pl/doc/A67CFCCDAE
Nie mogę Ci za dużo tłumaczyć, ale sprawa protestu wyborczego i związanej z nią skargi na wójta toczy się na zasadzie "gadał dziad do obrazu...)
Usuń