Niniejszy artykuł jest podsumowaniem kampanii wyborczej,
prowadzonej przez KWW Szansa dla Gminy, którego kandydatem na wójta jest Adrian Napierała. Prawie we wszystkich
mediach publicznych – prasie i portalach internetowych – jest on przedstawiany niemal jako zbawca Gminy. Doskonały menedżer,
jeszcze lepszy prawnik, z pewnością wyprowadzi gminę Dopiewo na prostą. Czy tak
jest rzeczywiście? - mam duże wątpliwości.
Na temat Prezesa ZUK pisałam
wielokrotnie, podobnie jak wielokrotnie wykazywał się nieznajomością przepisów,
asekuracją w podejmowaniu decyzji, nieumiejętnością w zakresie planowania
potrzeb (szczególnie zaopatrzenia w wodę) i przenoszeniem obowiązków na inne
podmioty (np. w zakresie odbioru odpadów komunalnych).
W jednej dziedzinie, co muszę
przyznać, osiągnął prawdziwe mistrzostwo
– prowadzenia kampanii wyborczej. Wiele osób dało się przekonać, że Adrian
Napierała to jedyny kandydat, który może wyprowadzić gminę Dopiewo na prostą.
Pytanie, ile ta kampania wyborcza kosztowała? Przeciwnicy wójt Zofii
Dobrowolskiej zarzucają jej wykorzystywanie mediów publicznych do autopromocji.
Jeżeli uważają to za nadużycie, to powinni zgłosić ten fakt do właściwych
organów. Wydaje mi się, że również wydatki
KWW Szansa dla Gminy powinny zostać przeanalizowane pod kątem ewentualnego
przekroczenia limitów. Zgodnie z obowiązującymi przepisami Kodeksu
wyborczego KWW Szansa dla Gminy może wydać ok. 33 tys. złotych na kampanię. Na
sumę tą powinny składać się koszty związane z czasopismami: „Szansa dla Gminy”,
„U nas w Dopiewie”, pośrednio „Puls Gminy”, portale internetowe jak: forum Moje
Dopiewo, setki banerów, wielokrotnie roznoszone kolejne wersje ulotek a przede
wszystkim tzw. reklama zwrotna w Internecie. Ta ostatnia usługa ponoć kosztuje
kilkadziesiąt tysięcy złotych – funkcjonuje praktycznie od ogłoszenia przez
Adriana Napierałę swojej kandydatury na wójta. Trudno w tej sytuacji uwierzyć,
że Adrian Napierała podjął decyzję o kandydowaniu w ostatniej chwili. Tym
bardziej, że już na początku roku pojawiły się banery Szansy dla Gminy, wówczas
jeszcze anonimowe. No, ale ewentualne przekroczenie kosztów kampanii wyborczej
przez KWW Szansa dla Gminy to problem pozostałych komitetów wyborczych.
Adrian Napierała twierdzi, że do startu w wyborach skłoniły go głosy
poparcia wielu środowisk. Jak dotychczas, na środowiska te składają się:
wicemarszałek województwa Wojciech Jankowiak, były wójt Andrzej Strażyński,
wicestarosta Tomasz Łubiński, członkowie/kandydaci komitetu wyborczego oraz
użytkownicy forum Moje Dopiewo. Wśród użytkowników Forum wyróżnia się „Dobry
Pasterz” vel „zuzanna”, „zdzisław”, który wydaje się być pracownikiem ZUK
Dopiewo oraz „Livia”, która dostarcza bezdomne psy i koty do schroniska przy
wysypisku śmieci. Wszyscy w/w zapewne liczą na profity po wygranych przez
Adriana Napierałę wyborach. Jest jeszcze 2 profesorów, których opinie Adrian
Napierała umieścił na swojej stronie internetowej, ale przypuszczam, że nie
zrobili tego z czystej sympatii do kandydata. Całkowicie niezależnych opinii
nie udało mi się dotychczas odnaleźć.
Kandydat na wójta Adrian Napierała twierdzi w wywiadzie,
opublikowanym w listopadowym wydaniu „Szansy dla Gminy”, że nic nie zastąpi
kontaktu z mieszkańcami. Uczestniczyłam w spotkaniu w Dopiewie i muszę z całą
stanowczością stwierdzić, że nie mają one nic wspólnego ze spontanicznością. Są
starannie wyreżyserowane, na spotkania wzywani są pracownicy ZUK Dopiewo
(trudno odmówić pracodawcy), rodziny kandydatów na radnych tego komitetu, a
wszystko co wychodzi poza scenariusz - traktowane jest jako „rozbijanie
spotkania”. Zarówno kandydat na wójta, jak i kandydaci na radnych w
poszczególnych sołectwach odczytują z kartki lub wypowiadają wyuczone formułki.
Każde bardziej dociekliwe pytanie traktowane jest jako zamach – tak było np. na
spotkaniu w Dopiewie. Jedna z mieszkanek chciała dowiedzieć się coś więcej na
temat programu Adriana Napierały, ale została zakrzyczana przez komitet
wyborczy oraz sprowadzonych klakierów.
Ponieważ najgroźniejszą kandydatką Adriana Napierały wydaje się być
obecna wójt Zofia Dobrowolska, dziwnym trafem na spotkaniach pojawia się
radna powiatowa, startująca razem z Andrzejem Strażyńskim z komitetu Platformy
Obywatelskiej do Rady Powiatu, Katarzyna
Lewandowska. Adrian Napierała wraz ze swoim komitetem najpierw udziela jej
na 10 minut głosu, aby na koniec stwierdzić, że Szansa dla Gminy nie prowadzi
kampanii negatywnej. Katarzyna Lewandowska omawia za każdym razem sprawę
nieprawidłowości wokół CRK Konarzewo. Zapomina
jednak dodać, że to Powiat jest odpowiedzialny za nadzór nad placówką. W
momencie uruchamiania placówki Starostwo nie zgłaszało zastrzeżeń, co do
rozliczeń finansowych ani sposobu użytkowania obiektu. Dziwnym trafem w osobie
Katarzyny Lewandowskiej przypomniało sobie o CRK na dwa tygodnie przed
wyborami.
W spotkaniach wyborczych Szansy
dla Gminy bierze również udział były
wójt Andrzej Strażyński. Siedzi jednak na widowni, a jaki jest jego udział?
- trudno dociec. Mówiąc szczerze, spotkanie wyborcze w Dopiewie pozostawiło we
mnie głęboki niesmak. Adrian Napierała powinien organizować zamknięte spotkania
dla swoich zwolenników. Na kontakt z mieszkańcami myślącymi inaczej jest całkowicie
nieprzygotowany.
Kolejny problem to program wyborczy kandydata na wójta. W zasadzie
jest to zbiór pustych haseł, bez żadnych konkretów. Aby uzmysłowić Czytelnikom
brak jakiejkolwiek wizji rozwoju Gminy, pozwolę sobie je wymienić:
-
rozwój infrastruktury technicznej poprzez
budowę sieci wodociągowej, kanalizacyjnej oraz dróg,
-
rozbudowa niezbędnej bazy oświatowej,
-
tworzenie przemyślanych urbanistycznie
planów zagospodarowania przestrzennego,
-
budowa i rozbudowa oświetlenia ulicznego we
wszystkich sołectwach Gminy oraz rozbudowa ciągów pieszo-rowerowych,
-
poprawa bezpieczeństwa poprzez nawiązanie
współpracy z policją i strażą gminną oraz montaż systemu monitoringu w
miejscach szczególnie niebezpiecznych,
- poprawa systemu transportu zbiorowego
poprzez pilotażowe wprowadzenie komunikacji miejskiej na teren Gminy Dopiewo,
-
zapewnienie mieszkańcom warunków lepszego
wypoczynku i spotkań przez tworzenie placów zabaw i miejsc rekreacji sportowej,
-
wykorzystanie potencjału komunikacji
kolejowej i stworzenie przy dworcach PKP parkingów typu „park&ride”,
-
pozyskanie inwestorów zewnętrznych oraz
przygotowanie strefy ekonomicznej przy trasie S5,
-
stworzenie pierwszego w gminie budżetu
obywatelskiego,
-
współpraca z samorządami gmin ościennych
oraz powiatem i sejmikiem wojewódzkim
-
bliska współpraca samorządu z mieszkańcami
oraz nadanie pracy wójta, urzędu i rady gminy większej przejrzystości.
Jest to program obiecujący wszystko i zarazem nic. Taki program
można stworzyć dla dowolnej gminy w dowolnym przedziale czasowym. W razie skarg
i pretensji ze strony mieszkańców zawsze można
powiedzieć, że władze gminy nie obiecywały szczegółowej realizacji programu.
Do tego dziwi mnie deklaracja wprowadzania rozwiązań już funkcjonujących. Straż
Gminna została założona przez Gminę i obietnica nawiązania współpracy z organem
podległym władzom - jest w moim odczuciu kuriozalna. Również pilotażowe
wprowadzenie komunikacji miejskiej, w sytuacji, gdy na terenie Gminy od kilku
lat funkcjonują miejskie linie 718 i 719, świadczyć może o tym, że kandydat nie
do końca wie, co się wokół niego dzieje.
Zastanawiam się, co kryje się pod hasłem „tworzenia
przemyślanych planów zagospodarowania przestrzennego”? Jeżeli będzie to
kontynuacja polityki urbanistycznej byłego wójta Andrzeja Strażyńskiego, to
można się spodziewać kolejnych setek hektarów przeznaczanych pod zabudowę
mieszkaniową.
W zasadzie jedynym konkretniejszym celem, chociaż też nie dla każdego
zrozumiałym, jest stworzenie strefy ekonomicznej przy trasie S5. A jeszcze
kilka miesięcy temu to Radni, startujący z KWW Szansa dla Gminy, sprzeciwiali
się podjęciu uchwały w sprawie przystąpienia do opracowania planu dla tego
terenu.
Program wyborczy Adriana
Napierały bardzo przypomina mi program Pawła Kozioła z serialu Ranczo –
obiecuje mieszkańcom tak ogólnie, że będzie lepiej.
Wszyscy kandydaci na radnych z
KWW Szansa dla Gminy przygotowali swoje programy wyborcze – niektórzy dla
okręgu, inni dla sołectwa, a jeszcze inni nawet dla całej Gminy. Natomiast kandydat na wójta nie ma żadnego
konkretnego programu. Tak więc, nawet jeżeli nic nie zrobi dla Gminy i
mieszkańców, to nie będzie można go rozliczyć. Przecież nic konkretnego nie
obiecywał? A jeżeli kandydaci na radnych coś obiecali, to niech oni się
tłumaczą, dlaczego z obietnic się nie wywiązali.
Nie wiem, jak mieszkańcy ocenią
kandydaturę Adriana Napierały, w moim przekonaniu jest to skok po władzę i to
nie tylko dla siebie, ale i swoich protektorów.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz