niedziela, 9 listopada 2014

KWW Szansa dla Gminy Adriana Napierały (9) – Tadeusz Bartkowiak, kandydat z Dopiewa



Zgodnie z wcześniejszą deklaracją przedstawiam opinię, podsumowującą sylwetkę Tadeusza Bartkowiaka, wieloletniego sołtysa i radnego Dopiewa. Większość mieszkańców Dopiewa zapewne wie, że w/w funkcję radnego pełni już 16 lat i wszystko wskazuje na to, że zamierza ją pełnić kolejne 16 lat. Uważam, że jest to jedna z najgorszych kandydatur, jakie mogły się w naszej Gminie pojawić. Z jednej strony radnego Tadeusza Bartkowiaka cechuje skrajna niewiedza i niekompetencja, a z drugiej zupełny brak samokrytycyzmu. Radny nie potrafi zauważyć swoich błędów oraz tego, że coraz częściej się ośmiesza przed mieszkańcami. Wydaje się również, że nie potrafi skorzystać z rad innych osób, choćby własnej rodziny.
Zacznę od wydarzeń najnowszych.

W czwartek tj 6.11 br, w Domu Strażaka w Dopiewie, odbyło się wyborcze spotkanie KWW Szansa dla Gminy z kandydatem na wójta Adrianem Napierałą oraz kandydatami na radnych - Tadeuszem Bartkowiakiem, Leszkiem Nowaczykiem i Ryszardem Pawelcem. Spotkanie miało bardzo niekorzystny dla kandydatów przebieg a zakończyło się nieprzyjemnym zgrzytem z mieszkańcami. Do tematu być może wrócę w osobnym poście. Muszę powiedzieć, że Tadeusz Bartkowiak, podobnie jak pozostali kandydaci - wypadł blado. W zasadzie ograniczył się do odczytania ulotki, wspólnej dla wszystkich kandydatów z Dopiewa. Niestety, w dziedzinie inwestycji komunalnych również nie potrafi spojrzeć szerzej. Okazuje się, że planowana kanalizacja w ul. Klonowej, Młyńskiej, Wierzbowej, Lipowej i Kasztanowej wstępnie wyceniona została na 3,6 mln złotych. Pytanie, czy inwestycja realizowana będzie etapami czy w całości, skąd Radny weźmie środki i dlaczego akurat upiera się przy ulicach powstałych najpóźniej (oprócz Młyńskiej i Kasztanowej)? - pozostaje bez odpowiedzi. Należy pamiętać, że budżet jest jeden dla całej Gminy, a nie tylko dla Dopiewa. Przy jego uchwalaniu trzeba uwzględnić potrzeby wszystkich miejscowości.
Bardziej zrozumiałe dla mnie jest upieranie się przy budowie ul. Ogrodowej. W tym wypadku decydują względy osobiste – Radny będzie miał krótszy dojazd do członków rodziny. Jednak z troską o interes mieszkańców nie ma to nic wspólnego.

Kandydat na radnego Tadeusz Bartkowiak funkcję radnego pełni już 16 lat. Moim zdaniem, jest to wystarczający okres, aby opanować podstawowe zasady i przepisy, dotyczące funkcjonowania rady gminy. Jednak Tadeuszowi Bartkowiakowi ta sztuka się nie udała i chyba już się nie uda. Dowodem na to może być przebieg 76. sesji Rady Gminy, którą w początkowej fazie prowadził wiceprzewodniczący Tadeusz Bartkowiak – szczegóły dostępne tutaj – link. Najkrócej mówiąc, do dziś Radny nie opanował zasad głosowania nad uchwałami.

Jednym z pierwszych posunięć radnego Bartkowiaka (w czasie tej kadencji) był gwałtowny protest przeciwko zmianie uchwały o opłacie adiacenckiej i możliwości naliczania jej nie tylko w przypadku budowy infrastruktury komunalnej, ale i podziałów nieruchomości link. Radny Bartkowiak działa w myśl zasady, że jeżeli obciążenia finansowe dotyczą innych - to powinny być egzekwowane, natomiast gdy dotyczą jego samego - winny być umorzone.

Radny Tadeusz Bartkowiak bardzo łatwo zmienia sojusze. Do 2010 r. gorący zwolennik byłego wójta Andrzeja Strażyńskiego, po wycieczce do Paryża w lipcu 2012 r. stał się sprzymierzeńcem wójt Zofii Dobrowolskiej – link. Obecnie, wraz z połową aktualnej Rady, kolejny raz zmienił front. Czy taka osoba może być wiarygodna? Zastanawiam się, co zrobi Tadeusz Bartkowiak, jeżeli zostanie radnym, a Adrian Napierała nie będzie wójtem – czy po raz kolejny przyklei się do zwycięzcy?

Równie często jak sojusze, radny Tadeusz Bartkowiak zmienia priorytety. Na początku obecnej kadencji, jeszcze latem 2011 r. jego najważniejszym priorytetem inwestycyjnym była budowa magistrali wodociągowej z Joanki, dostrzega również przerost administracji. Jednak już niecały rok później, w czerwcu 2012 r. priorytety Radnego zmieniły się radykalnie. Nie widzi już nadmiaru urzędników, natomiast najważniejszym celem jest budowa gimnazjum w Dopiewie – link. Nowe gimnazjum w Dopiewie, do którego oprócz Radnego parło kilka osób, związanych z oświatą, jeszcze długo będzie wywoływać negatywne konsekwencje, powodując ograniczenie innych inwestycji.

Radny Tadeusz Bartkowiak jest wieloletnim mieszkańcem Dopiewa – brak szczegółowej informacji. Oprócz funkcji radnego od 19 lat pełni również funkcję sołtysa Dopiewa, Podłozin i Żarnowca. Raz w roku odwiedza wszystkie zamieszkałe nieruchomości, roznosząc decyzje podatkowe. Co roku odbywa się również zebranie sołeckie. Ma więc bezpośredni kontakt z mieszkańcami i na bieżąco może zbierać informacje, dotyczące codziennych bolączek. W tej sytuacji wydawać by się mogło, że problemy wsi oraz mieszkańców, zwłaszcza te występujące od lat, powinien mieć w małym palcu. Przecież Dopiewo to nie Poznań. Obawiam się jednak, że cały czas ma z tym problem, z roku na rok chyba coraz większy. Na potwierdzenie kilka przykładów.

Od wielu lat (trzeba by zapytać osoby najstarsze), mieszkańcy Dopiewa domagają się i proszą o budowę chodnika na ul. Majcherka, od ul. Wysokiej do cmentarza. Ulica posiada wąską jezdnię, do tego, ze względu na zabudowywanie działek w sąsiedztwie ul. Ks. Majcherka, coraz bardziej nasila się ruch pojazdów. Jeszcze większy będzie problem po uruchomieniu połączenia drogowego z ul. Osiedle w Dopiewcu. Dotarcie na cmentarz, szczególnie jesienią i zimą, stanowi dla pieszych coraz większy problem. Chodnik ten był obiecywany przy poprzednich wyborach, jednak do dziś nie zbudowano ani 1 metra.

Zapomniani mogą czuć się również mieszkańcy ul. Wiśniowej w Dopiewie. Położona na peryferiach Dopiewa nie ma szans na pełną infrastrukturę – budowa kanalizacji sanitarnej jest ekonomicznie nieuzasadniona, chodnik wzdłuż ul. Bukowskiej nie jest nawet w sferze marzeń. Za to do przystanku autobusowego mają 2 km. Część ulicy, akurat ta poza obszarem zabudowy mieszkaniowej, jest utwardzona. Niestety, mieszkańcy ul. Wiśniowej od lat muszą brnąć przez dziury i kałuże, latem wdychając kurz. Nieutwardzony odcinek ul. Wiśniowej to raptem 430 m. Inwestycja nie wymaga wielkich nakładów – niepotrzebne jest odwodnienie czy krawężniki. Wystarczy położyć nawierzchnię bitumiczną z tzw. pofrezu. Inwestycję można by wykonać w ramach rekultywacji gruntów rolnych, dofinansowywanej przez Urząd Marszałkowski. Do utwardzenia drogi mogłaby się dołożyć firma, posiadająca bazę transportową na końcu ulicy. To jej pojazdy odpowiadają przede wszystkim za zły stan nawierzchni. A może by tak spróbował coś załatwić w sprawie ul. Wiśniowej, jakieś dofinansowanie?

Ul. Wodna w Dopiewie to już chyba rekord nieudolności, nie tylko Tadeusza Bartkowiaka, ale wszystkich Radnych z Dopiewa. Od kilkudziesięciu lat mieszkańcy ulicy czekają na ułożenie nowej nawierzchni – obecna stanowi poważne zagrożenie dla pojazdów. Do tego układ terenu i brak odwodnienia powoduje, że posesje bardzo często są zalewane przez wody opadowe. Mimo obietnic wokół tego zadania, nic się nie dzieje. Podobno, żeby zamknąć usta mieszkańcom, Tadeusz Bartkowiak postulował ułożenie dywanika asfaltowego z pominięciem odwodnienia. Droga byłaby co prawda równiejsza, ale nieruchomości byłyby jeszcze częściej zalewane.

Od lat na utwardzenie drogi czekają mieszkańcy ul. Pogodnej. Dopiero niedawno pojawiło się tam oświetlenie uliczne – jego budowa została wymuszona na zebraniu sołeckim. Ulica posiada kanalizację sanitarną, nic więc nie stoi na przeszkodzie, aby uwzględnić ją w Wieloletniej Prognozie Finansowej. Podobnie wygląda sprawa z ul. Wysoką – również ona funkcjonuje od wielu lat, posiada kanalizację sanitarną i jak na razie jest zapomniana przez wszystkich.

Jeszcze bardziej kuriozalna jest sprawa z ul. Północną, pomiędzy ul. Bukowską i Ogrodową. Ulica ta jest w całości zabudowana, posiada pełne uzbrojenie (łącznie z odwodnieniem), a mimo to radny Tadeusz Bartkowiak postanowił w pierwszej kolejności walczyć o budowę ul. Ogrodowej. Co więcej, ul. Ogrodowa zabudowana jest tylko w części, posiada chodnik, a ul. Północna nie ma nawet chodnika. Zastanawiam się, jakimi przesłankami kierował się w tym przypadku Tadeusz Bartkowiak? - bo z racjonalnym podejściem nie ma to nic wspólnego.

Radny Tadeusz Bartkowiak prawdopodobnie uważa się za wielkiego społecznika. Skądinąd wiem, że mieszkańcy wielokrotnie zwracali się do radnych: Tadeusza Bartkowiaka i Ryszarda Pawelca, aby interweniowali w Urzędzie w celu uruchomienia dodatkowych kursów dla Bistrans-u w dni wolne od pracy (na trasie Dopiewo-Poznań-Dopiewo) – obecnie autobus kursuje co 2 godziny. Niestety, nie wykazali oni żadnego zainteresowania – można domniemać, że nie korzystają z transportu publicznego, więc takie przyziemne sprawy ich nie interesują.

Radny Tadeusz Bartkowiak lubi składać puste obietnice. Przykładem może być np. spisywanie na zebraniach sołeckich wniosków od mieszkańców, które rok później, na kolejnym zebraniu, są odczytywane bez żadnego komentarza. Taka sytuacja miała miejsce na zebraniu w marcu br. Ponadto na zebraniu tym Tadeusz Bartkowiak zadeklarował podjęcie działań, mających na celu przejęcie od nadleśnictwa lasu, zlokalizowanego pomiędzy autostradą i ul. Bukowską. Mieszkańcy obawiają się, że wycięcie drzew w ramach planowych wyrębów spowoduje wzrost hałasu od strony autostrady. Jak na razie Radny nie przedstawił oficjalnie żadnych informacji na ten temat. Poza tym, przejęcie lasu o powierzchni ponad 16 ha od Lasów Państwowych jest bardzo mało prawdopodobna. Gmina oczywiście chciałaby ten las przejąć za darmo. Myślę, że składanie nierealnych obietnic jest nie w porządku wobec mieszkańców.

Kończąc uważam, że najwyższy czas wybrać kogoś innego, kogoś, kto choć trochę będzie miał inne spojrzenie na rolę i zadania radnego. Kontrkandydatami Tadeusza Bartkowiaka w okręgu nr 9 w Dopiewie są Małgorzata Gibka z KWW MyMieszkańcy.pl oraz Ryszard Grządzielewski z KWW Zofii Dobrowolskiej. Myślę, że należy dać szansę jednemu z w/w kandydatów.
Zwracam uwagę, że p. Ryszard Grządzielewski był już radnym w latach 2006-2010. Tak więc, ma już pewne doświadczenie i nie będzie musiał wszystkiego uczyć się od podstaw. Mimo skromnego programu, jaki przedstawił wyborcom, uważam, że wniesie świeży powiew do trochę już zatęchłej atmosfery. Z informacji pozyskanych od kandydata wiem, że skromny program wynika m.in. ze świadomości ograniczeń finansowych Gminy. Ryszard Grządzielewski nie chce składać obietnic bez pokrycia. Nie chce być również posądzony o wykorzystywanie funkcji radnego dla swoich prywatnych celów. Dlatego nie umieścił w programie budowy nawierzchni na ul. Północnej, przy której mieszka. A ulica ta, jak mało która kwalifikuje się do przebudowy ze względu na pełną zabudowę oraz infrastrukturę. Koszty w tym wypadku ograniczyłyby się wyłącznie do budowy pieszo-jezdni.

Jednak zamierzenia i plany kandydata Ryszarda Grządzielewskiego są znacznie szersze. Chciałby m.in. zbudować ścieżkę pieszo-rowerową wzdłuż ul. Bukowskiej, od ul. Północnej do ul. Wiśniowej. Służyłaby ona nie tylko mieszkańcom ul. Wiśniowej, systematycznie pomijanym przy planowaniu inwestycji przez Tadeusza Bartkowiaka, ale również turystom i osobom czynnie wypoczywającym. Ścieżka ta pozwoliłaby na bezpieczne dotarcie nad jez. Niepruszewskie w Zborowie. Obecnie ul. Bukowska stanowi ( ze względu na długi i prosty odcinek kierowcy rozwijają bardzo duże prędkości) poważne zagrożenie dla pieszych i rowerzystów. W przyszłości ścieżka mogłaby zostać przedłużona do przejazdu kolejowego – służyłaby osobom udającym się do Żarnowca. Budowę ścieżki pieszo-rowerowej można by połączyć z utwardzeniem gruntowego odcinka ul. Wiśniowej. Do współpracy zamierza namówić właścicieli firmy transportowej zlokalizowanej na końcu ul. Wiśniowej.

Zdając sobie sprawę, że w najbliższym czasie nie uda się rozbudować infrastruktury komunalnej na nowych ulicach w rejonie ul. Bukowskiej (Hiacyntowa, Różana, Aksamitkowa oraz przedłużenie ul. Ogrodowej w kierunku zachodnim) - plany zagospodarowania zamierza prowadzić drobnymi krokami. Planuje przede wszystkim zainstalować oświetlenie uliczne. Z pewnością zwiększy bezpieczeństwo – na placach budowy, gdzie bardzo często zdarzają się kradzieże materiałów budowlanych. Jest to najtańsza inwestycja komunalna, która jednak spowoduje, że nowi mieszkańcy nie będą czuć się zapomniani przez władze Gminy.

Ryszard Grządzielewski zainteresowany jest również sprawami społecznymi. Zamierza między innymi nadzorować sposób zagospodarowania pomieszczeń w zespole szkół przy ul. Bukowskiej po przeniesieniu gimnazjum do nowego obiektu. Chce, aby utworzono tam miejsce pobytu dziennego dla osób starszych, spółdzielnie socjalną lub pomieszczenia socjalne dla ofiar przemocy w rodzinie. Zamierza również doprowadzić do maksymalnego wykorzystania terenu wokół zespołu szkolno-przedszkolnego przy ul. Bukowskiej. Jednym z zadań ma być likwidacja kotłowni węglowej i wykorzystanie odzyskanego terenu na potrzeby przedszkola i szkoły – rozbudowa obiektów kubaturowych, parking, tereny zielone. Coraz bardziej doskwiera brak parkingu z prawdziwego zdarzenia. W czasie porannego dowozu dzieci do szkoły i przedszkola, sesji Rady Gminy czy imprez organizowanych w hali GOSiR zaczyna brakować miejsc do parkowania.

Jednym z celów Ryszarda Grządzielewskiego jest uporządkowanie centrum Dopiewa. Przedłużenie ul. Ogrodowej do ul. Wiśniowej pozwoliłoby na stworzenie alternatywy dla ul. Bukowskiej. Bezpośrednie połączenie ul. Leśnej z ul. Bukowską wzdłuż lasu umożliwiłoby omijanie zatłoczonego centrum Dopiewa. W opinii kandydata dużym udogodnieniem dla mieszkańców byłoby zbudowanie drogi wzdłuż torów od samego Dopiewa. Pozwoliłoby to na ominięcie Dopiewca i Palędzia wraz z dwoma przejazdami kolejowymi oraz bezpośredni dojazd do drogi ekspresowej oraz autostrady przez węzeł w Dąbrówce.

Jak więc widać, Ryszard Grządzielewski ma znacznie szersze spojrzenie na problemy Dopiewa i jego mieszkańców, niż obecni radni, z Tadeuszem Bartkowiakiem, Leszkiem Nowaczykiem i Ryszardem Pawelcem na czele. Mojej wypowiedzi nie należy jednak traktować jako oficjalne poparcie dla kandydata KWW Zofii Dobrowolskiej. Jest to jedna z alternatyw. Mimo szczerych chęci, ze względu na brak czasu oraz zbyt małą wiedzę, nie mam możliwości przedstawić wszystkich kandydatów, startujących do rady gminy z terenu Dopiewa.

Natomiast do Tadeusza Bartkowiaka mam prośbę, aby po 16 latach pozwolił odpocząć nam i sobie. Myślę, że bez jego udziału Dopiewo będzie się jednak nadal rozwijać.

Obserwatorka I (Pierwsza)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz