Jednym z mniejszych komitetów
wyborczych jest KWW Mieszkańcy Gminy
Dopiewo. Komitet wystawił 4 kandydatów w Skórzewie oraz 1 kandydatkę w
Dopiewie. Mimo, iż nie jest to duża grupa, niektórzy kontrkandydaci poczuli się
zagrożeni i rozpoczęli atak na forum Moje Dopiewo – link
. Po raz kolejny wyróżnił się „Dobry Pasterz” vel „zuzanna”, skądinąd kandydat
z tego samego okręgu, co Dariusz Koller.
Atak ten wydaje się nieco żałosny, ponieważ obaj kandydaci doskonale się znają,
wspólnie uczestniczyli w wielu sesjach Rady Gminy.
Jak się okazuje, każdy pretekst
jest dobry, żeby skompromitować przeciwników w oczach wyborców.
Takim powodem
stał się fakt, że żona Dariusza Kollera - Lidwina
Koller kandyduje z KWW Zofii Dobrowolskiej. To, że małżonkowie startują z
różnych komitetów, świadczy o wzajemnej
tolerancji dla poglądów drugiej strony.
Nie znam bliżej pp. Kollerów, ale
z informacji, jakie do mnie dotarły, wynika że od dłuższego czasu działają
społecznie na terenie Skórzewa, m.in. w życiu szkolnym czy lokalnych
stowarzyszeniach. Najlepszym przykładem
działań społecznych było kilkukrotne utwardzenie tłuczniem, wspólnie z
pozostałymi mieszkańcami, ulicy przy której mieszkają. Jak również częste wyrównywanie
ulic: Akacjowej, Porankowej oraz Tęczowej. Swoją
wytrwałością Dariusz Koller (uczestnicząc
w komisjach Rady Gminy) wyegzekwował budowę oświetlenia w wersji ekonomicznej –
1 lampa co 4 domy. Dzięki temu można w krótszym czasie oświetlić więcej ulic. Doprowadził również do umieszczenia w
budżecie budowy ul. Akacjowej w
Skórzewie, stanowiącej jedyny dojazd do osiedla w rejonie ul. Poznańskiej. Myślę,
że to dobrze świadczy o podejściu do
wspólnych problemów, jak również o
zaradności.
O poważnym podejściu do roli samorządowca, świadczy uczestnictwo
Dariusza Kollera od ponad roku we wszystkich komisjach oraz sesjach Rady Gminy
Dopiewo. Jest jedynym mieszkańcem Gminy, który poświęcił tyle wolnego czasu na
zdobycie wiedzy, dotyczącej działań samorządu – Radni robią to za publiczne
pieniądze. Kto chociaż raz uczestniczył w komisjach lub sesjach Rady wie, ile
potrzeba samozaparcia i siły woli, aby wytrwać i nie zwariować. Z pewnością
będzie potrafił zdobytą wiedzę właściwie wykorzystać.
Dariusz Koller przedstawił obszerny, ale dość realny program wyborczy (chociaż w części inwestycyjnej raczej
trudny do zrealizowania), który z pewnością przygotowywał od dłuższego czasu.
Porównując jego program z programami innych kandydatów widać dość wyraźnie różnicę w poziomie wiedzy oraz
zaangażowaniu. Świadczy to o tym, że poważnie podchodzi do funkcji radnego,
której nie traktuje jako skok na kasę – prowadzi własną działalność
gospodarczą. Jest to również dowód na to, że dobrze orientuje się w realiach i potrzebach Skórzewa. Przy jego
zdolnościach organizatorskich program wyborczy ma duże szanse powodzenia. Natomiast
„Dobremu Pasterzowi” proponuję, że jeżeli czuje się zagrożony przez Dariusza
Kollera - to niech podejmie z nim dyskusję pod swoim nazwiskiem i to na
argumenty, a nie inwektywy. Z wypowiedzi „Dobrego Pasterza” wynika, że jest
gorącym zwolennikiem Adriana Napierały, jednak z uzasadnieniem swojego
stanowiska ma najwyraźniej problemy, bo zachwyt kolorystyką oficjalnej strony
KWW Szansa dla Gminy - specjalnie mnie do Adriana Napierały nie przekonuje.
W tym samym okręgu nr 14 w Skórzewie, w którym startuje Dariusz Koller, swoje
kandydatury zgłosili również Walenty
Moskalik z KWW Szansa dla Gminy oraz Piotr
Jeliński KWW Jeliński-Łubiński.
Walenty Moskalik (podobnie jak Tadeusz Bartkowiak – stanowią
najsłabsze ogniwo obecnej Rady Gminy Dopiewo), wydaje się już zmęczony
pełnieniem funkcji publicznych – radnym jest od 16 lat, sołtysem od 30 lat. W jego działaniach nie widać świeżości
– jest to po prostu trwanie na stanowiskach. Wystarczy obserwować jego udział w
sesjach – często sprawia wrażenie, jakby nie wiedział, co się wokół niego
dzieje. W głosowaniach nad uchwałami bardzo często stosował postawę zachowawczą
– wstrzymywał się od głosu albo
wychodził w czasie głosowania. Jest jednym z tych radnych, którzy nie
odbierają poczty elektronicznej. Był
jednym z największych przeciwników uchwalenia funduszu sołeckiego – „tyle
roboty”. Za to nie przeszkadza mu zbieranie podatku od nieruchomości – bo z
tego tytułu ma całkiem pokaźną prowizję. Za zrealizowanie funduszu sołeckiego
mógłby co najwyżej liczyć na wdzięczność mieszkańców.
Jednym z pierwszych „osiągnięć”
Walentego Moskalika po objęciu funkcji radnego w 1998 r., było doprowadzenie do uchwalenia planu zagospodarowania przestrzennego
w 2001 r., obejmującego również jego grunty. To na terenie jego byłej
nieruchomości powstała ul. Wiosenna, której uzbrojenie sprawia
Gminie tyle problemów. Ulica ta, zlokalizowana na peryferiach Skórzewa, nie
powinna w tamtym czasie w ogóle powstać – od istniejącej zabudowy oddalona była
o ok. 850 m,
otaczały ją wyłącznie grunty rolne, a dojazd stanowiła gruntowa droga
pozbawiona infrastruktury komunalnej. No, ale planowanie przestrzenne w czasach
byłego wójta Andrzeja Strażyńskiego
podporządkowane było interesom prywatnym, a nie potrzebom społecznym.
W tym kontekście deklaracja
Walentego Moskalika - „Zdecydowałem się ponownie kandydować do rady gminy, by w
dalszym ciągu pracować na rzecz naszej wsi i jej mieszkańców.” – uważam, że brzmi
wyjątkowo fałszywie.
Mam problem z zakwalifikowaniem Piotra Jelińskiego. Jako rdzenny
mieszkaniec Gminy oraz geodeta z pewnością doskonale orientuje się w lokalnych
realiach. Jednak na przeszkodzie stoi wyjątkowo konfliktowy charakter, który
stawia pod znakiem zapytania jego przydatność jako radnego. W liczbie
składanych skarg oraz wytyczanych procesów osobom prywatnym oraz instytucjom,
konkurować może jedynie z Radosławem Przestackim. Moim zdaniem, osoba taka z
pewnością będzie stwarzała problemy, w podejmowaniu przez Radę Gminy decyzji
istotnych dla gminnej społeczności.
Piotr Jeliński wielokrotnie dał dowody, jak łatwo przychodzi mu naginanie faktów do własnych wizji. Przykładem mogą być
artykuły w miesięczniku „U nas w
Dopiewie” Pisałam o tym wielokrotnie –
link1 link2
link3.
Udziela się również pod różnymi
pseudonimami na forum Moje Dopiewo – informacja ta pochodzi bezpośrednio od
niego. Wyrażane tam przez niego poglądy,
świadczą o braku racjonalnego
podejścia do spraw gminnych. Rozumiem, że każdy ma prawo do forsowania
swojego faworyta w wyborach, jednak nie może się to odbywać przez naginanie
faktów czy publikowanie oczywistej nieprawdy. Tak więc, mimo doświadczenia i
posiadanej wiedzy jego pomysły mogą odbiegać od realnych potrzeb.
Kandydat deklaruje, że wszystkie
dochody z tytułu pełnienia funkcji radnego przekaże na rzecz szkoły podstawowej
w Skórzewie. Przy jego profesji i osiąganych z tego tytułu dochodach nie będzie
to szczególnym poświęceniem.
Niestety niektóre, złożone w ankiecie deklaracje, świadczą o
tym, że w wielu dziedzinach nie posiada wymaganej wiedzy. Dotyczy to np.
zapewnienia, że wszystkie prace publiczne będą wykonywały miejscowe firmy, w
tym ZUK Dopiewo. O tym, kto będzie realizował zadania - decydują przetargi
organizowane zgodnie z ustawą prawo zamówień publicznych i chciejstwo tu nie
wystarczy.
Również w dziedzinie pozyskiwania inwestorów kandydat posiada wiedzę z
poprzedniej epoki. Obecnie to gminy są petentami u inwestorów, a nie
odwrotnie. Oznacza to, że to inwestorzy dyktują warunki a gminy chcąc ich
ściągnąć, muszą iść na ustępstwa, często niekorzystne dla budżetu i
mieszkańców.
Piotr Jeliński, mimo dużej wiedzy i doświadczenia - obawiam się, że
jako radny może wprowadzać zamęt oraz skłócać środowiska. Przykładem może być
wytoczenie procesu Gminie w sprawie wydania zgody na wycinkę drzew, na
działkach między ul. Poznańską i Jarzębinową w Skórzewie. O ile mogę zrozumieć
jego sprzeciw wobec budowy w tym miejscu marketu lub galerii, o tyle protest przeciwko wycince drzew uważam za
całkowicie bezpodstawny. Również jestem przeciwniczką nadmiernej wycinki
drzew na terenie naszej Gminy, jednak chcąc ograniczać ten proceder, nie można
tworzyć własnych praw.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz