czwartek, 13 listopada 2014

KWW Szansa dla Gminy Adriana Napierały (12) – kandydat na wójta Adrian Napierała – wiedza i kompetencje



Wiem, że wiele osób zarzuci mi stronniczość i brak obiektywizmu. Jednak bezstronność możliwa jest tylko wtedy, gdy ocenia się sytuację z zewnątrz. Jestem póki co mieszkanką gminy Dopiewo i mam prawo do swoich sympatii i antypatii. Żeby chociaż pośrednio wskazać na swojego kandydata, muszę pewne fakty uwypuklać, a inne pomijać. Staram się jednak, aby nie przekroczyć pewnej granicy, którą niektórzy przeoczyli. Tą granicą jest różnica między brudną a negatywną kampanią. Ponieważ nie bardzo odpowiada mi kandydatura Adriana Napierały – kandydaci na radnych z jego komitetu, to zupełnie inna bajka – chcę naświetlić potencjalne zagrożenia, które mogą się pojawić w związku z objęciem przez niego stanowiska wójta.


A największym zagrożeniem w moim przekonaniu jest polityczne otoczenie, zarówno lokalne, jak i na wyższych szczeblach władzy. Obawiam się, że Adrian Napierała może stać się marionetką w rękach starych wyjadaczy, takich jak: były wójt Andrzej Strażyński czy wicemarszałek Wojciech Jankowiak. Również zadufanie Adriana Napierały, co do swoich umiejętności nie wróży najlepiej – „Uważam, że jestem kandydatem o właściwych kompetencjach… Jestem z wykształcenia prawnikiem…” i wiele jeszcze innych komplementów, wypowiadanych pod własnym adresem. Obawiam się, że osoba tak przekonana o własnych możliwościach nie będzie skłonna do wsłuchiwania się w głos społeczeństwa. Wielokrotnie dał przykład arogancji i lekceważenia obywateli – przykładem może być odpowiedź, udzielona jednej z mieszkanek Skórzewa – link.

Adrian Napierała reklamuje się posiadaną wiedzą i kompetencjami. Owszem, należałoby zakładać, że 10-letni staż na stanowisku prezesa ZUK oraz zdobyte wykształcenie predestynują kandydata do takich uogólnień. Jak jednak wygląda w praktyce jego wiedza prawnicza, dał kilkakrotnie próbki swoich możliwości, próbując straszyć mieszkańców karami za czyny, które karalne nie są. Latem 2011 r. pod jego naciskiem Rada Gminy wprowadziła zakaz podlewania ogrodów. Nie dość, że wprowadzony zakaz był niezgodny z przepisami, to jeszcze za jego naruszanie chciał karać mandatami. Szczegóły dostępne są tu – link.
Kolejnym przykładem wiedzy prawniczej jest nakaz podłączania do sieci kanalizacji sanitarnej, egzekwowany przez Straż Gminną. Tu również batem na opornych miały być mandaty – link.
Szczytowym osiągnięciem Adriana Napierały była groźba z art. 212 kodeksu karnego pod adresem jednego z użytkowników forum Moje Dopiewo, w związku z krytyczną wypowiedzią, dotyczącą funkcjonowania ZUK Dopiewo - link. Jak się wydaje, wiedza prawnicza Adriana Napierały jest dość wybiórcza a wykorzystywać ją może jedynie wobec osób nie znających się na prawie. Wszystkie zgłaszane przez Adriana Napierałę ostrzeżenia i zakazy okazały się słowami bez pokrycia. Moje komentarze nt. stosunku Adriana Napierały do mieszkańców dostępne są tu - link1 link

Mam również poważne wątpliwości co do doświadczenia Adriana Napierały, dotyczącego znajomości problemów Gminy, choćby zaopatrzenia w wodę. Temat ten szerzej został przeze mnie omówiony tutaj – link. Dziś chcę poruszyć tylko jeden aspekt. Braki w zaopatrzeniu w wodę nie pojawiły się wczoraj. Narastają one od kilku lat. Mimo to, ZUK pod kierownictwem Adriana Napierały nie opiniował kolejnych planów zagospodarowania przestrzennego, wydawał również beztrosko zaświadczenia, dającego gwarancję podłączenia do sieci kolejnych nieruchomości. Skądinąd wiem, że dopiero wójt Zofia Dobrowolska narzuciła dla ZUK-u ograniczenie, iż jednorazowo nie może on wydać zgody na podłączenie więcej niż 4 działek. Tym samym ograniczyła ilość działek budowlanych powstających na podstawie decyzji o warunkach zabudowy. Czy Adrian Napierała sam nie zauważył problemu? A może było to celowe działanie?

Ze względu na niekorzystne dla samorządów przepisy, dotyczące zagospodarowania przestrzennego, jedynie zakłady komunalne mają możliwość powstrzymania zapędów inwestorów. Odmowa zapewnienia dostaw wody skutecznie może ograniczyć przeznaczanie kolejnych terenów pod budownictwo. Z posiadanych informacji wynika, że Prezesowi ZUK chyba na tym nie zależało.

Obserwatorka I (Pierwsza)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz