czwartek, 20 listopada 2014

W gminie Dopiewo - nowy wójt ale stare wyzwania



Mimo, iż od wyborów mijają już 4 dni, w dalszym ciągu brak oficjalnych wyników, potwierdzonych przez Państwową Komisję Wyborczą. Tak więc, Adrian Napierała - formalnie jeszcze nie może ogłaszać zwycięstwa. Życie jednak nie znosi próżni i na podstawie dotychczasowych wyników, z pewnością można stwierdzić, że będzie on nowym włodarzem gminy Dopiewo.
Wójt-elekt Adrian Napierała, pomimo iż zdążył udzielić już 2 wywiadów – dla WTK i „Pulsu Gminy” – jak na razie jest bardzo ostrożny w ujawnianiu swoich planów. Co prawda potwierdził, że radni z jego komitetu wyborczego nie obejmą stanowisk w Urzędzie Gminy, ale nie wiadomo, jak to będzie wyglądało w przypadku jednostek organizacyjnych, takich jak ZUK czy szkoły publiczne. Przy okazji chcę przypomnieć, Redaktor „Pulsu Gminy”, a także nowemu Wójtowi, że organ wykonawczy pod nazwą „Zarząd gminy” nie funkcjonuje od 2002 r. tj. od 12 lat. Skarbnik, sekretarz czy zastępca wójta to pracownicy samorządowi -  zatrudniani są w drodze powołania lub umowy o pracę, a nie stanowią zarządu gminy, w skład którego wchodzili radni.

 
Nie mam zamiaru dyktować Wójtowi-elektowi listy priorytetów. Chcę zwrócić jednak uwagę na jeden istotny element, który moim zdaniem jest kluczowy w systemie demokratycznym – jawność podejmowania decyzji poprzez wdrożenie systemu informacji publicznej. Tematu tego nie poruszono w żadnym z wywiadów a dla mnie jest on priorytetowy. Mieszkańcy mają prawo wiedzieć, jakie decyzje podejmują wybrani przez nich przedstawiciele i jak są wydawane środki publiczne. Jak wiadomo, dostęp do informacji publicznej w gminie Dopiewo dotychczas był utrudniony – podkreślały to wszystkie osoby występujące na forach publicznych, łącznie ze mną. Wiele informacji, które powinny być publikowane niejako z urzędu, pojawiały się dopiero po prawomocnych wyrokach sądów. Za ten stan rzeczy odpowiedzialność ponosiła nie tylko odchodząca wójt Zofia Dobrowolska, ale także kierownicy podległych jednostek organizacyjnych – w tym również nowy wójt, a były prezes ZUK, Adrian Napierała. Pomimo ustawowego obowiązku, wynikającego z przepisów ustawy o dostępie do informacji publicznej, przez 10 lat działalności nie utworzył ogólnodostępnego BIP-u. A informacje takie jak budżet, majątek czy statut spółki powinny być publicznie dostępne, a nie udostępniane na wniosek. Fakt, że w wielu samorządach sytuacja jest podobna lub jeszcze gorsza, nie jest żadnym usprawiedliwieniem. Egzekucja prawa, zwłaszcza wobec działania władz publicznych, w Polsce w dalszym ciągu pozostawia wiele do życzenia.
To tak na marginesie, ponieważ zamierzam zwrócić uwagę na jeden aspekt dostępności informacji – rejestr mienia komunalnego.

Urząd Gminy w Dopiewie dysponuje na swojej stronie systemem informacji przestrzennej – dopiewo.e-mapa.net. Program ten posiada moduł tzw. Rejestr Mienia Komunalnego. Pozwala on na szybkie zorientowanie się, które nieruchomości są własnością Gminy. Jest to szczególnie przydatne w przypadku dróg ogólnodostępnych. W kilka sekund można zorientować się, czy interesująca nas droga jest własnością Gminy czy prywatnego właściciela. Uruchomienie tego modułu może być dużym ułatwieniem, zarówno dla mieszkańców, jak i dla pracowników samorządowych. Pozwala on na szybkie zorientowanie się, jakie są szanse i możliwości budowy infrastruktury komunalnej. W przypadku drogi, stanowiącej własność Gminy - budowa infrastruktury komunalnej zależy wyłącznie od decyzji władz i możliwości finansowych samorządu. W przypadku drogi, stanowiącej własność prywatną - jakiekolwiek inwestycje mogą wiązać się z dodatkowymi kosztami lub są wręcz niemożliwe do realizacji. Budowa sieci wodociągowej i kanalizacji sanitarnej może pociągnąć za sobą koszty, związane ze służebnością przesyłu (art. 3051-4 Kodeksu cywilnego); oświetlenie ulicy leżeć będzie po stronie właścicieli nieruchomości (art. 18 ust. 1 pkt 3 ustawy Prawo energetyczne dopuszcza finansowanie przez samorząd jedynie oświetlenia ulic, placów i dróg publicznych); natomiast finansowanie budowy, przebudowy, remontu, utrzymania, ochrony i oznakowania dróg wewnętrznych należy do zarządcy terenu, a w przypadku jego braku – do właściciela tego terenu (art. 8 ustawy drogach publicznych). Gminie nie wolno za publiczne pieniądze nawet odśnieżyć drogi prywatnej, nie mówiąc o innych pracach jak np. wyrównanie. Wiele osób kupujących nieruchomości przy drogach prywatnych takich informacji nie posiada. I stąd potem nieuzasadnione żale, skargi i frustracje. Mało kto potrafi przyznać się do błędu – zazwyczaj winą obarcza się samorząd. Jeżeli jednak wójt, a w jego imieniu urząd gminy będzie udzielał jednoznacznej informacji, nie będzie później podstaw do zrzucania na niego odpowiedzialności za błędne decyzje właścicieli nieruchomości.

Publicznie dostępna informacja o mieniu komunalnym, wraz z jednoznacznym przekazem, czego mogą oczekiwać mieszkańcy od samorządu, a czego władzom gminy nie wolno realizować - pozwoliłaby na uniknięcie wielu nieporozumień. Właściciele nieruchomości mieliby jasność, czy mogą liczyć na realizację infrastruktury komunalnej przez Gminę, a osoby zamierzające zakupić nieruchomość mogłyby zorientować się, jakie są szanse na uzbrojenie terenu. A np. kandydaci do władz samorządowych mogliby sprawdzić, co mogą obiecywać wyborcom. Pozwoliłoby to na uniknięcie wielu pustych deklaracji.

Przy okazji uruchomienia publicznie dostępnej informacji dotyczącej mienia komunalnego, pracownicy Urzędu Gminy nie mogliby usprawiedliwiać swojej nieudolności - niewiedzą. Muszę przyznać, że śmieszyły mnie tłumaczenia urzędników, iż wyjaśnienie sprawy własności gruntów przy projektowaniu kanalizacji sanitarnej w Dopiewcu zajęło im kilka miesięcy. Obecnie Urząd Gminy posiada stały i bezpośredni dostęp do ewidencji gruntów, prowadzonej przez Powiatowy Ośrodek Dokumentacji Geodezyjnej i Kartograficznej oraz do ksiąg wieczystych, prowadzonych przez sądy rejonowe. Sprawdzenie, kto jest właścicielem nieruchomości, to sprawa kilku minut. Problemy mogą wystąpić jedynie w przypadku, gdy zapisy w księdze wieczystej różnią się od danych, zawartych w ewidencji gruntów. Przypadki takie zdarzają się, ale nie są one nagminne.

Z powyższym tematem wiąże się sprawa ostatecznego uregulowania własności dróg. Temat ten ciągnie się od wejścia w życie tj. 1 stycznia 1998 r. ustawy o gospodarce nieruchomościami. Wydawać by się mogło, że prawie 17 lat było wystarczająco długim okresem czasu, aby uregulować temat prywatnych nieruchomości, użytkowanych jako drogi publiczne. Okazuje się, okres ten był zbyt krótki. Przykładem może być ul. Polna w Dopiewie, która przebiega na pewnym odcinku przez prywatną nieruchomość – działka nr ewid. 571/1. Ul. Polna na wys. w/w działki w całości przebiega przez prywatną nieruchomość – nie dokonano nawet podziału wydzielającego pasa drogowego. Za ten stan rzeczy odpowiada były wójt Andrzej Strażyński wraz z ówczesnym „Zarządem gminy” tj. kierownikiem ref. budownictwa Janem Adamem Wasielewskim oraz kierownikiem ref. inwestycji Wojciechem Horyńskim. Żadnemu z nich nie zależało na uregulowaniu sprawy własności, bądź co bądź drogi publicznej. Pytanie, czy i kiedy właściciele w/w nieruchomości wystąpią do Gminy o odszkodowanie za bezumowne korzystanie z nieruchomości oraz na ile to odszkodowanie zostanie wycenione? To tylko jeden z przykładów, takich „kwiatków” z pewnością może być więcej. A przykład ul. Wrzosowej w Skórzewie pokazuje, że jest to realne zagrożenie. Należy pamiętać, że świadomość właścicieli nieruchomości wzrasta. Ponadto wielu z nich przejadło już dochody uzyskane ze sprzedaży nieruchomości i obecnie rozglądają się za kolejnymi źródłami zarobku.

Podsumowując wydaje mi się, że nowy Wójt nie do końca zdaje sobie sprawę z ogromu problemów, jakich się podjął. Moim zdaniem, najważniejszym jest stworzenie odpowiedniego zespołu doradców, i to nie z klucza partyjnego. Szczerze mówiąc, osoby z komitetu wyborczego Szansa dla Gminy, te które znam z dotychczasowej działalności publicznej, nie bardzo spełniają te kryteria. Oceną nowych radnych zajmę się osobno.

Dokupienie modułu „Rejestr Mienia Komunalnego” do funkcjonującego programu, to koszt 12,3 tys. złotych brutto – w budżecie gminy Dopiewo praktycznie niezauważalny. W powiecie poznańskim moduł zainstalowało już 8 gmin, m.in. Tarnowo Podgórne i Komorniki. Myślę, że najbliższych kilka tygodni pokaże, czy nowy wójt Adrian Napierała stawia na publiczny dialog z mieszkańcami, czy też wzorem Leszka Nowaczyka zamierza stworzyć zamkniętą twierdzę (na podstawie ankiety opublikowanej w Pulsie Gminy)?

Obserwatorka I (Pierwsza)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz