Mimo, iż od wyborów mijają już 4
dni, w dalszym ciągu brak oficjalnych wyników, potwierdzonych przez Państwową
Komisję Wyborczą. Tak więc, Adrian Napierała - formalnie jeszcze nie może
ogłaszać zwycięstwa. Życie jednak nie znosi próżni i na podstawie
dotychczasowych wyników, z pewnością można stwierdzić, że będzie on nowym
włodarzem gminy Dopiewo.
Wójt-elekt Adrian Napierała,
pomimo iż zdążył udzielić już 2 wywiadów – dla WTK i „Pulsu Gminy” – jak na
razie jest bardzo ostrożny w ujawnianiu swoich planów. Co prawda potwierdził,
że radni z jego komitetu wyborczego nie obejmą stanowisk w Urzędzie Gminy, ale
nie wiadomo, jak to będzie wyglądało w przypadku jednostek organizacyjnych,
takich jak ZUK czy szkoły publiczne. Przy okazji chcę przypomnieć, Redaktor „Pulsu Gminy”, a także nowemu Wójtowi,
że organ wykonawczy pod nazwą „Zarząd
gminy” nie funkcjonuje od 2002 r. tj. od 12 lat. Skarbnik, sekretarz czy
zastępca wójta to pracownicy samorządowi -
zatrudniani są w drodze powołania lub umowy o pracę, a nie stanowią zarządu
gminy, w skład którego wchodzili radni.
Nie mam zamiaru dyktować
Wójtowi-elektowi listy priorytetów. Chcę zwrócić jednak uwagę na jeden istotny element, który moim zdaniem
jest kluczowy w systemie demokratycznym – jawność
podejmowania decyzji poprzez wdrożenie systemu informacji publicznej.
Tematu tego nie poruszono w żadnym z wywiadów a dla mnie jest on priorytetowy.
Mieszkańcy mają prawo wiedzieć, jakie decyzje podejmują wybrani przez nich
przedstawiciele i jak są wydawane środki publiczne. Jak wiadomo, dostęp do
informacji publicznej w gminie Dopiewo dotychczas był utrudniony – podkreślały
to wszystkie osoby występujące na forach publicznych, łącznie ze mną. Wiele
informacji, które powinny być publikowane niejako z urzędu, pojawiały się
dopiero po prawomocnych wyrokach sądów. Za
ten stan rzeczy odpowiedzialność ponosiła nie tylko odchodząca wójt Zofia
Dobrowolska, ale także kierownicy podległych jednostek organizacyjnych – w tym
również nowy wójt, a były prezes ZUK, Adrian Napierała. Pomimo ustawowego
obowiązku, wynikającego z przepisów ustawy o dostępie do informacji publicznej,
przez 10 lat działalności nie utworzył ogólnodostępnego
BIP-u. A informacje takie jak budżet, majątek czy statut spółki powinny być
publicznie dostępne, a nie udostępniane na wniosek. Fakt, że w wielu
samorządach sytuacja jest podobna lub jeszcze gorsza, nie jest żadnym
usprawiedliwieniem. Egzekucja prawa, zwłaszcza wobec działania władz
publicznych, w Polsce w dalszym ciągu pozostawia wiele do życzenia.
To tak na marginesie, ponieważ
zamierzam zwrócić uwagę na jeden aspekt dostępności informacji – rejestr mienia
komunalnego.
Urząd Gminy w Dopiewie dysponuje
na swojej stronie systemem informacji przestrzennej – dopiewo.e-mapa.net. Program ten posiada moduł tzw. Rejestr Mienia
Komunalnego. Pozwala on na szybkie zorientowanie się, które nieruchomości są
własnością Gminy. Jest to szczególnie
przydatne w przypadku dróg ogólnodostępnych. W kilka sekund można
zorientować się, czy interesująca nas droga jest własnością Gminy czy
prywatnego właściciela. Uruchomienie
tego modułu może być dużym ułatwieniem, zarówno dla mieszkańców, jak i dla
pracowników samorządowych. Pozwala on na szybkie zorientowanie się, jakie są
szanse i możliwości budowy infrastruktury komunalnej. W przypadku drogi,
stanowiącej własność Gminy - budowa infrastruktury komunalnej zależy wyłącznie
od decyzji władz i możliwości finansowych samorządu. W przypadku drogi,
stanowiącej własność prywatną - jakiekolwiek inwestycje mogą wiązać się z
dodatkowymi kosztami lub są wręcz niemożliwe do realizacji. Budowa sieci
wodociągowej i kanalizacji sanitarnej może pociągnąć za sobą koszty, związane
ze służebnością przesyłu (art. 3051-4 Kodeksu cywilnego);
oświetlenie ulicy leżeć będzie po stronie właścicieli nieruchomości (art. 18
ust. 1 pkt 3 ustawy Prawo energetyczne dopuszcza finansowanie przez samorząd
jedynie oświetlenia ulic, placów i dróg publicznych); natomiast finansowanie budowy,
przebudowy, remontu, utrzymania, ochrony i oznakowania dróg wewnętrznych należy
do zarządcy terenu, a w przypadku jego braku – do właściciela tego terenu (art.
8 ustawy drogach publicznych). Gminie nie wolno za publiczne pieniądze nawet
odśnieżyć drogi prywatnej, nie mówiąc o innych pracach jak np. wyrównanie.
Wiele osób kupujących nieruchomości przy drogach prywatnych takich informacji
nie posiada. I stąd potem nieuzasadnione żale, skargi i frustracje. Mało kto
potrafi przyznać się do błędu – zazwyczaj winą obarcza się samorząd. Jeżeli
jednak wójt, a w jego imieniu urząd gminy będzie udzielał jednoznacznej
informacji, nie będzie później podstaw do zrzucania na niego odpowiedzialności
za błędne decyzje właścicieli nieruchomości.
Publicznie dostępna informacja o mieniu komunalnym, wraz z
jednoznacznym przekazem, czego mogą oczekiwać mieszkańcy od samorządu, a czego
władzom gminy nie wolno realizować - pozwoliłaby na uniknięcie wielu
nieporozumień. Właściciele nieruchomości mieliby jasność, czy mogą liczyć na
realizację infrastruktury komunalnej przez Gminę, a osoby zamierzające zakupić
nieruchomość mogłyby zorientować się, jakie są szanse na uzbrojenie terenu. A
np. kandydaci do władz samorządowych mogliby sprawdzić, co mogą obiecywać
wyborcom. Pozwoliłoby to na uniknięcie wielu pustych deklaracji.
Przy okazji uruchomienia
publicznie dostępnej informacji dotyczącej mienia komunalnego, pracownicy
Urzędu Gminy nie mogliby usprawiedliwiać swojej nieudolności - niewiedzą. Muszę
przyznać, że śmieszyły mnie tłumaczenia urzędników, iż wyjaśnienie sprawy
własności gruntów przy projektowaniu kanalizacji sanitarnej w Dopiewcu zajęło
im kilka miesięcy. Obecnie Urząd Gminy posiada stały i bezpośredni dostęp do
ewidencji gruntów, prowadzonej przez Powiatowy Ośrodek Dokumentacji Geodezyjnej
i Kartograficznej oraz do ksiąg wieczystych, prowadzonych przez sądy rejonowe.
Sprawdzenie, kto jest właścicielem nieruchomości, to sprawa kilku minut.
Problemy mogą wystąpić jedynie w przypadku, gdy zapisy w księdze wieczystej
różnią się od danych, zawartych w ewidencji gruntów. Przypadki takie zdarzają
się, ale nie są one nagminne.
Z powyższym tematem wiąże się sprawa ostatecznego uregulowania
własności dróg. Temat ten ciągnie się od wejścia w życie tj. 1 stycznia
1998 r. ustawy o gospodarce nieruchomościami. Wydawać by się mogło, że prawie
17 lat było wystarczająco długim okresem czasu, aby uregulować temat prywatnych nieruchomości, użytkowanych jako drogi
publiczne. Okazuje się, okres ten był zbyt krótki. Przykładem może być ul. Polna w Dopiewie, która przebiega na
pewnym odcinku przez prywatną nieruchomość – działka nr ewid. 571/1. Ul.
Polna na wys. w/w działki w całości przebiega przez prywatną nieruchomość – nie
dokonano nawet podziału wydzielającego pasa drogowego. Za ten stan rzeczy
odpowiada były wójt Andrzej Strażyński wraz z ówczesnym „Zarządem gminy” tj.
kierownikiem ref. budownictwa Janem Adamem Wasielewskim oraz kierownikiem ref.
inwestycji Wojciechem Horyńskim. Żadnemu z nich nie zależało na uregulowaniu
sprawy własności, bądź co bądź drogi publicznej. Pytanie, czy i kiedy
właściciele w/w nieruchomości wystąpią do Gminy o odszkodowanie za bezumowne
korzystanie z nieruchomości oraz na ile to odszkodowanie zostanie wycenione? To
tylko jeden z przykładów, takich „kwiatków” z pewnością może być więcej. A
przykład ul. Wrzosowej w Skórzewie pokazuje, że jest to realne zagrożenie.
Należy pamiętać, że świadomość właścicieli nieruchomości wzrasta. Ponadto wielu
z nich przejadło już dochody uzyskane ze sprzedaży nieruchomości i obecnie
rozglądają się za kolejnymi źródłami zarobku.
Podsumowując wydaje mi się, że
nowy Wójt nie do końca zdaje sobie sprawę z ogromu problemów, jakich się
podjął. Moim zdaniem, najważniejszym jest
stworzenie odpowiedniego zespołu doradców, i to nie z klucza partyjnego.
Szczerze mówiąc, osoby z komitetu wyborczego Szansa dla Gminy, te które znam z
dotychczasowej działalności publicznej, nie bardzo spełniają te kryteria. Oceną
nowych radnych zajmę się osobno.
Dokupienie modułu „Rejestr Mienia Komunalnego” do funkcjonującego
programu, to koszt 12,3 tys. złotych brutto – w budżecie gminy Dopiewo
praktycznie niezauważalny. W powiecie poznańskim moduł zainstalowało już 8
gmin, m.in. Tarnowo Podgórne i Komorniki. Myślę, że najbliższych kilka tygodni pokaże, czy nowy wójt Adrian Napierała
stawia na publiczny dialog z mieszkańcami, czy też wzorem Leszka Nowaczyka
zamierza stworzyć zamkniętą twierdzę (na podstawie ankiety opublikowanej w
Pulsie Gminy)?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz