wtorek, 11 listopada 2014

KWW Szansa dla Gminy Adriana Napierały (10) – Leszek Nowaczyk, kandydat z Dopiewa



Dzisiaj przedstawiam sylwetkę ostatniego z kandydatów na radnych z KWW Szansa dla Gminy z terenu Dopiewa. Z pośród 3 kandydatów Leszek Nowaczyk pochwalić się może najdłuższym stażem w samorządach – gminnym i powiatowym. Przez 22 lata był radnym gminy Dopiewo, przez 4 lata radnym powiatu poznańskiego, do tego wcześniej jeszcze pełnił funkcję sołtysa Dopiewa. Przez 8 lat był członkiem Zarządu Gminy (1994-2002), czyli de facto jednym z najbliższych współpracowników byłego wójta Andrzeja Strażyńskiego, a przez 4 lata (2002-2006) przewodniczącym Rady Gminy. Wydawać by się mogło, że osoba z takim stażem powinna mieć odpowiednią wiedzę i doświadczenie. Czy tak jest w przypadku Leszka Nowaczyka? – mam dość duże wątpliwości. Zacznijmy jednak od początku.

Leszek Nowaczyk karierę rozpoczął jeszcze w poprzednim systemie – po raz pierwszy został radnym w 1988 r. Funkcję radnego objął również po obaleniu systemu komunistycznego w 1990 r. Wójtem I kadencji został wówczas Marek Bednarczyk, obecnie kontrkandydat Leszka Nowaczyka do Rady Gminy z tego samego okręgu wyborczego nr 7 w Dopiewie.

Należy przypomnieć, że ponad 20 lat temu były wójt Marek Bednarczyk już przewidywał problemy komunikacyjne gminy Dopiewo, w przypadku przeznaczenia zbyt dużych  terenów pod budownictwo mieszkaniowe („Przedmieścia – Racjonalizacja komunikacji” – Piotr Jeliński). Wydaje mi się, że przez 17 lat rządów Andrzeja Strażyńskiego nie zrobiono w tym zakresie nic – autostrada i droga ekspresowa to zasługa władz centralnych, przebudowa drogi wojewódzkiej to zasługa władz województwa. Świadczy to o zupełnym braku perspektywicznego myślenia w działaniach byłego wójt i ówczesnej Rady Gminy (oczywiście z Leszkiem Nowaczykiem w Zarządzie Gminy).
 
Do roku 2002 wójta gminy powoływała i odwoływała rada gminy. W 1993 r. Marek Bednarczyk został odwołany ze stanowiska wójta w dość niejasnych okolicznościach – trudno zdobyć jakieś konkretne informacje na ten temat. Komu zależało na odwołaniu Marka Bednarczyka i kto na tym skorzystał? Z pewnością skorzystał były wójt Andrzej Strażyński, który przejął stanowisko, a funkcję wójta pełnił do 2010 r. Jaką rolę odegrał Leszek Nowaczyk? - trudno określić. Można przypuszczać, że z pewnością miał swój udział, ponieważ przez 2 kolejne kadencje powoływany był do Zarządu Gminy (najbliższego komitetu doradczego wójta), a w latach 2002-2006 pełnił funkcję przewodniczącego Rady Gminy. Dopiero przyjście do Rady Gminy Zofii Dobrowolskiej spowodowało spadek znaczenia Leszka Nowaczyka – w latach 2006-2010 nie był nawet wiceprzewodniczącym Rady Gminy.

Czym wyróżnił się Leszek Nowaczyk jako radny Gminy? Mieszkańcy Dopiewa z okręgu nr 7, zapytani o to na kogo będą głosować w zbliżających się wyborach, najczęściej odpowiadają, że na Leszka Nowaczyka. Gdy jednak zadać pytanie, co zrobił on przez te 20 lat dla Dopiewa, nie bardzo wiedzą co odpowiedzieć? Czyżby Leszek Nowaczyk występował w roli niewidzialnej ręki, czyniącej dobro incognito? Wydaje mi się, że prawda wygląda nieco inaczej. Dopiewo stanowi swego rodzaju skansen, dodatkowo powiązany rozlicznymi koligacjami rodzinnymi. Wiele osób będzie głosować na Leszka Nowaczyka tylko dlatego, że jest on kuzynem, sąsiadem czy kolegą ze szkolnej ławki. Leszek Nowaczyk bazuje również na opinii, przejętej po swoim ojcu, który był rzeczywiście działaczem społecznym, działającym na rzecz mieszkańców.

Wątpliwym osiągnięciem Rady Gminy II kadencji była sprzedaż budynku starej szkoły przy ul. Szkolnej w Dopiewie. Po otwarciu nowej szkoły przy ul. Bukowskiej władze nie bardzo wiedziały, co zrobić z opuszczonym obiektem. Co prawda był jeden chętny, właściciel firmy PASO Paweł Sobaszkiewicz, ale jego oferta nie spotkała się z zainteresowaniem Wójta i Rady Gminy. Budynek sprzedano zagranicznemu inwestorowi na podstawie uchwały nr XXI/112/96 z 13 maja 1996 r., a jaki jest efekt tej transakcji, każdy może się naocznie przekonać. Obecnie nie bardzo wiadomo, czy budynek nadaje się jeszcze do remontu czy już tylko do rozbiórki – obiekt jest na liście konserwatora zabytków. Nie zamierzam przesądzać, jaki był udział Leszka Nowaczyka w tej sprawie. Był wówczas członkiem Zarządu Gminy i należy przypuszczać, że jego opinia miała znaczenie przy podejmowaniu decyzji o sprzedaży.

Z Pawłem Sobaszkiewiczem wiąże się również inny temat, dotyczący pozyskiwania inwestorów przez władze gminy Dopiewo. W/w przedsiębiorca zaczynał swoją działalność w Dopiewie – w budynku przy ul. Wyzwolenia i Sportowej, gdzie obecnie mieści się poczta. Miał tam szwalnię, w której zatrudniał ok. 30 osób, głównie kobiety z Dopiewa. Zamierzał rozwinąć działalność, i w tym celu chciał kupić budynek po starej szkole, w którym umieszczone miały być biura i wzorcownia. Ówczesny wójt Andrzej Strażyński wraz z Radą Gminy wybrali inne rozwiązanie, w ich przekonaniu rzekomo korzystniejsze dla Gminy. W efekcie tego Paweł Sobaszkiewicz przeniósł swoją firmę do Sierosławia w Gminie Tarnowo Podgórne. Tam płaci podatki i z tamtego rejonu zatrudnia pracowników. Jeżeli Leszek Nowaczyk w podobny sposób zamierza pozyskiwać inwestorów np. na tereny przy ul. Laserowej w Dopiewie - to tylko pogratulować.

Przez ostatnie 4 lata Leszek Nowaczyk pełnił funkcję radnego powiatu poznańskiego. Trudno jednak znaleźć jakiekolwiek informacje dotyczące tego, co udało mu się pozyskać dla gminy Dopiewo. Nie udziela wywiadów, z jednym wyjątkiem, do którego wrócę w dalszej części. Nie publikuje informacji w prasie lokalnej, jak to czynią radni powiatowi z innych gmin. Widać go jedynie na imprezach typu Dni Gminy Dopiewo czy dożynki. Czasami pojawia się na sesjach Rady Gminy, ale nigdy nie zabiera głosu. Tak więc, trudno powiedzieć, czym tak naprawdę zasłużył się dla gminy Dopiewo? Co prawda na niektórych zebraniach wiejskich próbował podpisać się pod sukcesami, ale były to osiągnięcia innych osób i do tego wątpliwej jakości. Tak było w przypadku zbudowania przystanku autobusowego w Dąbrówce – inwestycja zrealizowana dzięki firmie LINEA oraz zastępcy starosty poznańskiego Tomasza Łubińskiego, a samo wykonanie pozostawia wiele do życzenia. Do sukcesów Leszka Nowaczyka nie można również zaliczyć przebudowy ul. Poznańskiej w Skórzewie. Jest to zasługa przede wszystkim pracowników Zarządu Dróg Powiatowych w Poznaniu. To dzięki ich wysiłkowi wniosek został najwyżej oceniony przez Wojewodę Wielkopolskiego i uzyskał dofinansowanie z tzw. schetynówek. Ponadto należy pamiętać, że Gmina do tego prezentu dopłaciła kilka mln złotych.

Od osoby pełniącej funkcje samorządowe od 26 lat należałoby oczekiwać odpowiedniej wiedzy i doświadczenia. Okazuje się jednak, że Leszek Nowaczyk nie orientuje się w podstawowych przepisach, dotyczących samorządu gminnego i powiatowego. Udowodnił to w wywiadzie, opublikowanym w „Gońcu Dopiewskim” w listopadzie 2011 r. - numer niedostępny w wersji elektronicznej. Omawiając sprawy remontu dróg powiatowych nie potrafił rozróżnić - co należy do zadań powiatu, a co do gminy. Mój komentarz do tego artykułu dostępny jest tu – link.

O braku kompetencji Leszka Nowaczyka świadczyć również mogą spotkania wyborcze, organizowane przez KWW Szansa dla Gminy. W zebraniach tych, tak było m.in. w Dopiewie, Dąbrówce - bierze „nieoficjalnie” udział radna powiatu Katarzyna Lewandowska ze Stęszewa. W pewnym momencie zabiera ona głos, rzekomo w imieniu mieszkańców, krytykując decyzje wójt Zofii Dobrowolskiej, dotyczące sposobu zagospodarowania CRK w Konarzewie – m.in. chodzi o to, że obiekt użytkują dwa stowarzyszenia zamiast jednego. Nie mam zamiaru bronić decyzji wójt Zofii Dobrowolskiej, z dostępnych informacji wynika, że wiele z nich było błędnych. Chcę jedynie zwrócić uwagę, że zgodnie z art. 4 ust. 1 pkt 5 ustawy o samorządzie powiatowym – „Powiat wykonuje określone ustawami zadania publiczne o charakterze ponadgminnym w zakresie: wspierania osób niepełnosprawnych”. Tak więc, nie tylko wójt gminy odpowiada za prawidłowe funkcjonowanie ośrodka, ale przede wszystkim powiat, który dofinansowuje działalność na rzecz osób niepełnosprawnych, jest również organem kontrolnym. Informacje o nieprawidłowościach pojawiały się od początku funkcjonowaniu CRK w Konarzewie. Co przez ten czas zrobił Leszek Nowaczyk, jako radny powiatowy, aby uzdrowić sytuację? Chyba niewiele, a obecnie ustami swojej koleżanki próbuje przerzucić całą odpowiedzialność na Wójta Gminy Dopiewo.

W w/w wywiadzie w "Gońcu Dopiewskim" Leszek Nowaczyk sam siebie określił jako „duszę społecznika”. W związku z tym zadam pytanie, czym może się pochwalić w tym zakresie? Może fragmentem ul. Ogrodowej wzdłuż jego nieruchomości – nieoświetlonym, z dziurawą nawierzchnią, ograniczoną widocznością oraz chodnikiem kończącym się na jego ogrodzeniu? Fragment ul. Ogrodowej na wysokości Chaty Polskiej w Dopiewie jest najbardziej niebezpiecznym fragmentem drogi. Pisałam o tym 24 grudnia 2011 r. – link. Mimo, iż od tego czasu minęły prawie 3 lata, nic się w tej części Dopiewa nie zmieniło, no może poza tym, że zwiększył się ruch pojazdów (obecnie wiele osób dowożących dzieci do szkoły traktuje ul. Ogrodową jako wyjazd). To chyba cud, że do chwili obecnej nie doszło tam do poważniejszego wypadku. Pan Leszek Nowaczyk chyba jednak nie korzysta z tego dojazdu i dlatego nie widzi problemu.

Leszek Nowaczyk na spotkaniu wyborczym w Dopiewie stwierdził, że powodem jego powrotu jest dobro Gminy, jako cel nadrzędny oraz liczne namowy lokalnych środowisk. Moim zdaniem prawda jest nieco inna. Kandydat na radnego lubi występować w roli „ojca narodu i dobroczyńcy”. W powiecie tej roli pełnić się nie dało. W moim przekonaniu, czuł się niedowartościowany i dlatego postanowił wrócić na własne podwórko. Ponadto znacznie wzrosła konkurencja – w okręgu obejmującym Dopiewo, Stęszew i Buk, na 1 miejsce w Radzie Powiatu przypada 9,5 kandydata.

Moim zdaniem, o niejasnych intencjach Leszka Nowaczyka, jako kandydata na radnego, może świadczyć fakt, że jako chyba jedyny jest przeciwny jawności życia publicznego. Potwierdził to w ankiecie "Pulsu Gminy", określając się jako przeciwnik dostępności dla wszystkich kalendarza elektronicznego, prowadzonego przez wójta. Czyżby zwyciężyły stare nawyki z lat minionych, kiedy to społeczeństwu przekazywało się tylko informacje, które władza uznała za bezpieczne?

Na szczęście w okręgu nr 7 w Dopiewie startuje jeszcze kilku innych kandydatów. Moją uwagę zwróciła Alicja Kaszub-Kaliszan z KWW Mieszkańcy Gminy Dopiewo. Jest to osoba młoda (36 lat) ale z pewnością mająca już doświadczenie życiowe. Jako rodowita mieszkanka Dopiewa zapewne zna na pamięć wszystkie bolączki mieszkańców. Uważam, że osoba rozpoczynająca działalność w jakiejś dziedzinie, w tym przypadku samorządowej - musi mieć nieco świeższe spojrzenie na otaczającą nas rzeczywistość. Widzi sprawy, które dla wielu starszych stażem działaczy, w tym zapewne kandydatów z KWW Szansa dla Gminy - są niezauważalne. Świadczy o tym choćby jej program wyborczy, który nie dość, że autorski, to znacznie odbiega od programu aktualnych radnych. Uwzględnia on rzeczywiste potrzeby mieszkańców, a nie obietnice złożone krewnym i znajomym. Wśród inwestycji drogowych umieściła te ulice, które najbardziej kwalifikują się do przebudowy jak Wodną, Pogodną czy Wysoką. Jest zwolenniczką uchwalenia funduszu sołeckiego, który w realiach gminy Dopiewo jest znacznie korzystniejszy od budżetu obywatelskiego, promowanego przez większość komitetów wyborczych. Postuluje również częstszy i bliższy kontakt rady gminy i sołectwa z mieszkańcami. Obecny sołtys Tadeusz Bartkowiak ograniczał się do niezbędnego minimum, organizując zebrania wiejskie raz do roku. Z osobistych obserwacji mogę potwierdzić, że do roli radnej podchodzi z dużym zapałem i energią. 

Podsumowując, uważam, że w Dopiewie zmiany są niezbędne, bardziej nawet, niż w innych miejscowościach. Dopiewo wskutek istniejących układów stało się zaściankiem Gminy. Jeżeli siedziba Gminy ma zacząć się rozwijać, jest potrzeba nowych ludzi z inicjatywą i oryginalnymi pomysłami. Utrzymanie dotychczasowego układu spowoduje coraz szybsze oddalanie się Dopiewa od przodujących miejscowości, takich jak Dąbrówka czy Skórzewo. Postarajmy się nie dopuścić do tego i nie zmarnujmy najbliższych 4 lat.

Obserwatorka I (Pierwsza)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz